Kamil Szybiński

KAMIL SZYBINSKI (1983 – 2002)

Kamil – syn Elzbiety i Krzysztofa, urodzony w Chicago, posiadajacy obywatelstwo polskie i amerykanskie, zamieszkaly na stale w Polsce w Wesolej kolo Warszawy przy ul. Kochanowskiego 7. Byl mlodym Polakiem bez kompleksów, byl zapalonym podróznikiem juniorem, który w ciagu swoich pierwszych 16 lat zycia odwiedzil wszystkie 7 kontynentów. Na ostatnim – Antarktydzie, byl juz w roku 1999. Odbyl dwie podróze dookola swiata, w tym jedna samodzielnie. Byl mistrzem Polski w in-line skatingu, cwiczyl brazylijska sztuke obrony Capuera. Wspóltworzyl strone internetowa o podrózach po swiecie < www.dookolaswiata.pl >.
W podrózowaniu pomogla mu znakomita znajomosc jezyka polskiego, angielskiego, francuskiego i dobra hiszpanskiego. Mial w swoim bagazu podróznika takie perelki jak: Wyspy Wielkanocne, Wyspy Bozego Narodzenia, Wyspy Galapagos i dziki Oman. Bylo mu dane odwiedzic tylko 35 krajów. Otrzymujac wysokie stypendium, rozpoczal w roku 2002 studia w Marymount College w Kalifornii i tu tez zostalo przerwane jego mlode zycie. Zginal tragicznie w nieznanych okolicznosciach 17 wrzesnia 2000 r. w okolicy pieknego dzikiego Inspirowanego Punktu stromej nadmorskiej skaly w Rancho Palos Verdes, Kalifornia. Nie bedzie mógl dalej kontynuowac swoich pasji zyciowych takich jak pisanie artykulów o podrózach, realizowanie filmów podrózniczych i uprawiania wyczynowej akrobatycznej jazdy na rolkach. A szkoda, bo mógl wiele osiagnac kierujac sie zasadami: – Wypracowac umiejetnosc analitycznego i logicznego myslenia
– Uzyskac odpowiednie wyksztalcenie i zdobyc umiejetnosc kierowania sie logika
– Posiasc umiejetnosc kontaktowania sie z róznymi srodowiskami kulturowymi
– Posiadac pasje zyciowe, entuzjazm i radosc zycia
– Doskonalic sprawnosc fozyczna
– Posiadac pewnosc siebie i zdolnosci do samoreprezentacji
– Byc uczciwym i pracowitym, podtrzymujac respekt dla innych i wieku.
Takim byl Kamil. Czesc jego pamieci.
– rodzice Kamila i brat Albert

KAMIL ABOUT HIM SELF
My name is Kamil Szybinski. Due to providence I was born on the 30th of March 1983 in Chicago, USA. I live with my parents and my brother – Albert in a small, cozy house just outside of Warsaw. My mother works in Polish Airlines “LOT”, my father is an electronic engineer and he works in telecommunication. I have got a good relationship with my brother who manages his own company and multiple web-sites, we help each other a lot. Animals such as our cat and fish enrich our household.
My parents tried their best to secure me a good education, That’s the reason why I have attended to schools like the American School of Warsaw (ASW) and the French School “Rene Goocinny”. I speak and write fluent English, French, Polish and good Spanish. Additionally I took language courses in France and Spain. My hobbies are: discovering the world through traveling and literature, sport and informatics. My passion is discovering other cultures, meeting new and different people. I have traveled with my parents since I was a little kid, and for these last couple of years I have been traveling on my own. All this traveling was based on discount tickets from my mother’s job. Over all I’ve traveled through 35 countries, including Easter Islands, Hong Kong, Antarctica, Hawaii, Christmas Islands, China and Australia and many more. In total I’ve stood foot on all seven continents.
For 8 years I’ve been practicing stunt rollerblading. I was the Polish junior champion in 1999, at the moment I’m in the top 5 seniors. Recently I trained Capoeira for a year, an African Brazilian martial art, which teaches self-control and concentration. I work on my computer systematically with Internet. I make amateur video films about rollerblading and our voyages.
My seven principles:
1. Be able to think analiticaly and logically.
2. Educate yourself.
3. Become aware of different cultural, etnical traditions and environments.
4. Have enthusiasm and passion for life.
5. Constantly work to improve own physical fitness.
6. Develop and practice self continence and self confidence.
7. Be honest and effective through communication.

Posted in Ciekawi podróżnicy | Comments Off on Kamil Szybiński

Przystań 010

Nr 010, Grudzień 2002 r.

Co słychać w naszej “Przystani”?

* * -Relacja Asi (9lat) z przygody szybowcem.
* * -Promocja ksiazki-albumu pt.: “Szesc podrózy dookola swiata”
* * -Relacja z Kuby wagabundy Jedrka, czesc I-sza:

SZYBOWIEC DODAL MI SKRZYDEL
W jedna z niedziel pazdziernika ubieglego roku wybralismy sie cala rodzinka na lotnisko sportowe. Byla to ciekawa wycieczka. Lotnisko na które przyjechalismy wyobrazalam sobie calkiem inaczej. Zjechalismy z autostrady w arizonska pustynie. Na lotnisku bylo widac dwa nieduze domki i obok nich dlugi daszek pod którym stalo duzo szybowców. Dookola byla olbrzymia przestrzen i tylko jeden pas startowy. Wygladalo to jak droga asfaltowa przecinajaca pustynie.
Przyjaciel taty, który jest w klubie instruktorem szybowcowym, zaproponowal mi wspólne latanie. Balam sie, ale chcialam poleciec. Przedtem lecialam tylko pasazerskimi samolotami. W nich bylo duzo ludzi i siedzielismy w rzedach jak w malym kinie. Szybowiec stal juz na poczatku pasa startowego i czekal na nas. Wygladal jak wieksza zabawka. Ciekawosc wygrala i postanowilam poleciec. Samolot, który pociagnal szybowiec w góre byl tez maly, jedno osobowy. Takie samoloty do tej pory widzialam tylko w ksiazkach. Troche strachu dodala mi mama, bo powiedziala, ze to 13 dzien przesadny miesiaca i nie chciala w tym dniu latac. Ja jestem jednak uparta! Pan Jerzy siedzial na tylnym siedzeniu. Ja siedzialam z przodu i mialam przed soba widok dookola. Po zamknieciu nad glowami przezroczystej kopuly – ruszylismy. Nie czulam kiedy szybowiec oderwal sie od ziemi.
Lecac czasami wydawalo mi sie, ze stoje w miejscu, innym razem krazylismy jak w korkociagu. Ale raz przestraszylam sie gdy czulam jakbysmy spadali. Kopalnia miedzi z tej wysokosci wygladala jak malutka, brazowa plama na pustyni. Góry wydawaly mi sie, ze sa pagórkami, lotniska nie moglam dostrzec. Gdy wyladowalismy bylam spocona, chyba z emocji. Mama czekala, juz przy pasie startowym, na moja relacje. Tata mi pozniej tylko pogratulowal odwagi. Nastepnym razem bede chciala dluzej zostac w powietrzu, polatac sobie jak ptak. Tak mi sie to spodobalo. Wrazenia byly niezapomniane.
-Asia Sochacka, IV klasa

UROCZYSTA PROMOCJA KSIAZKI W MUZEUM
Szesc podrózy dookola swiata, które Andrzej Sochacki odbyl w latach 1977-2000 zaowocowalo bogata w dokumentacje ksiazka. Jej promocja z udzialem autora odbyla sie pod koniec listopada ub. roku w Warszawie, bo tam wlasnie ten album zostal wydany. Ksiazka-album dokumentuje szesc okrazen ziemi, które Andrzej odbyl róznie: samochodem (1977), samolotem (1979), jachtem (1992), pociagiem (1994) i motocyklem (1998,1999).
Uroczysta promocja odbyla sie 28 listopada w warszawskim Muzeum Sportu i Turystyki. Tam gdzie dwa lata temu zorganizowana byla wystawa fotograficzna po zakonczeniu wypraw okolo ziemskich Andrzeja Sochackiego zatytuowana “Dookola swiata Harleyem”. Temu muzeum – urodzony w Warszawie a mieszkajacy od prawie trzydziestu lat w Stanach Zjednoczonych wagabunda – ofiarowal osobisty strój (od butów po kask) w którym jachal dookola swiata.
Promocja ksiazki zgromadzila bardzo wielu przyjaciól i znajomych Andrzeja Sochackiego – sala pekala w szwach ! Licznie przybyli dziennikarze, dla których przyjazd Andrzeja do Polski byl nie lada gratka. Dyrektor muzeum pani dr Iwona Grys ofiarowala Andrzejowi oznake 50-lecia istnienia tej znanej placówki a prof. dr Bogumil Leszczynski i dziennikarz-podróznik Wieslaw Mrówczynski przedstawili blizej zebranym sylwetke bohatera wieczoru.
Po zaprezentowaniu ksiazki odbylo sie sympatyczne spotkanie z jej autorem. Andrzej opowiadal o swojej pierwszej podrózy dookola swiata samochodem, ilustrujac wszystko kolorowymi slajdami. Byla to okazja przedstawienia przybylym tej podrózy, ktora zostala pominieta z wiadomych przyczyn przez komunistyczne massmedia dwadziescia piec lat temu. Spotkanie odnotowaly warszawskie gazety a wywiady z Andrzejem Sochackim znalazly sie miedzy innymi w Telewizji Polonia i Kurierze Warszawskim.
– dziennikarz radia Trójki, Krystyna Kulej

DWA OBLICZA KUBY
Choc na Kubie spedzilem kilka dni, turystujac nieco po niej, to chcialbym sie podzielic spostrzezeniami oka wagabundy. Byc moze przyda sie tym, którzy planuja spedzic tani urlop na tej znanej bardziej ogólnie niz w szczególach wyspie na Morzu Karaibskim. Jak zlecialy mi te dnie? Tym razem na obserwacjach, którymi bym mógl sie podzielic po powrocie.
Zeby uniknac klopotliwych pytan na lotnisku w Stanach Zjednoczonych wybralem sie na Kube z polskim paszportem i w drodze powrotnej z Polski do USA. Do Polski wpadlem odbebnic wyklad na jednej z wyzszych uczelni warszawskich oraz na promocje swojej pierwszej ksiazki zatytuowanej �Szesc podrózy dookola swiata”. W rezultacie mialem dwa wyklady, na dwóch róznych uczelniach i zalatwiony wyjazd na Kube. Bilet wykupiony w Polsce na okres weekendowy okazal sie tanszy niz gdybym go kupil gdzie indziej. Z zalatwieniem wizy tez nie bylo problemów. Zgodnie z przepisami musialem wykupic bilet powrotny z Kuby (zdecydowalem sie na tranzyt przez Meksyk) i podac adres dowolnego istniejacego tam hotelu. Tu z pomoca przyszedl mi internet. Do czego im to bylo potrzebne? Nie wiem, bo zamieszkanie w hotelu wcale nie bylo wymagane. Byc moze chcieli, zeby turysta wzial dewizy do wydania.
Wyladowalem na Kubie po 22:00. Byl to mój pierwszy raz, choc wyspiarski kraj byl w moich marzeniach od dwudziestu lat. Nie udalo mi sie zwiedzic go podczas podrózowania po Wyspach Karaibskich kilkanascie lat temu. Mój rodzimy paszport zatrzymano w polskim konsulacie w Nowym Jorku a z amerykanskim paszportem zarówno wtedy jak i dzis nie mialbym szans sie tam dostac. Bardzo chcialem zobaczyc jak za oceanem, pod bokiem mocarstwa swiatowego (50 km w linii prostej) – Stanów Zjednoczonych, kwitnie komunizm.
Ledwo wyszedlem na hol dworca lotniczego a juz dopadli mnie jak pieski zwierzyne na polowniu. Kto? Zerujacy na turystach pracownicy lotniska, kooperujacy z przemyslem turystycznym. Pytania stereotypowe jak w innych biedniejszych krajach. -Moze hotel? -Za ile? -Minimum piecdziesiat dolarów. -Odpada. -Taxi? -Nie, gracias. -Apartament? -Za ile? -Trzydziesci dolarów. -Odpada. -Przewodnictwo po Hawanie? -Odpada. I tak dalej.
Nie skorzystalem z tych ofert. Byly dla mnie zbyt wygórowane. Poszedlem wymienic do okienka kilka dolarów (1 USD = 27 peso), zeby miec jakies peso do wydania chocby na wlasne potrzeby lub na transport miejski. Spragniony poszedlem do kiosku z napojami i zamówilem cos do picia. -Ile? – pytam. -Jeden peso – pada odpowiedz. Oczy wytrzeszczylem ze zdumienia, ze tak tanio. Daje jej 5 peso a kobieta mówi, ze to kosztuje 1 peso amerykanskie. Tak nazywaja tu potocznie dolary. Wiec dodaje jej jeszcze 25 peso, wyrównujac do wartosci dolara. Ale ona kreci glowa i mówi: -Nie. Tu sie nie kupuje za peso, tylko za dolary. Musialem siegnac do portfela.
Kiedy jestem gdzies pierwszy raz, nigdy nie spiesze sie z opuszczeniem lotnisk. Zawsze lubie usiasc i obserwowac ludzi. Teraz tez usiadlem i zmeczony obserwowalem ludzi wyjadajac okruchy przywiezionej z Polski czekolady i ciastek. Po chwili zaczepilem jednego faceta o ciemniejszej skórze, który zamiatal podloge i spytalem gdzie mozna taniej przenocowac. Trafilem. Facet ma na imie Roberto i proponuje swój apartament. Sam mieszka u drugiej zony kilka ulic dalej. Pytam go za ile? -Jakies dwadziescia dolarów mówi.
Jedziemy zobaczyc. c.d. nastapi – Jedrek

* * * * Kacik Wydawcy:
* * * Wszystkim Panstwu zycze Dosiego Roku! * * *
Niech ten 2003 rok dla Moich Czlonków Klubu jak i jego Sympatyków bedzie pomyslny w realizowaniu wszystkich swoich marzen a przede wszystkim podrózniczych. Pamietajmy – podróze ksztalca !
– Andrzej Sochacki
* * * * Kacik Gosci:
Z Hondurasu otrzymalismy w pazdzierniku, od bedacego w podrózy dookola swiata wedrowca – Wladyslawa Grodeckiego, pozdrowienia z podziekowaniem za goscine wsród polonii arizonskiej i gratulacje za dzialalnosc Centrum Wagabundy.

* * * * Kacik Humoru Góralskiego:
Juhasi wolaja do stojacej za rzeka Jagny:
– Jagna, a chde do nas…
– Nie pójda, bedzieta se pewno na mnie uzywac?
– Jagna. Nie bedziem…
– To po co bede chodzic? – Boguslaw Homicki

* * * * Fraszki Jana Sztaudyngiera :
Chetny Podzial: Chetnie sie dziele wina
Z ladna dziewczyna
Cierpliwosc: Cierpliwosc trzeba miec anielska,
Azeby znosic wlasne cielsko.
Co innego orly: Najglosniejsze hurrra
W orla nie zmieni knura�
Co robimy: Co robimy od stuleci ?
Dzieci �
Coraz jestesmy: Coraz jestesmy ozdobniejsi � srebrni,
I na tym swiecie coraz mniej – potrzebni.

* * * Porzekadlo polinezyjskie: Dziewki sznurem, parobki murem a czarny knur okrada dwór . – archiwum

* * * * Kacik Ciekawostek:
* * Z Panamy w grudniu otrzymalismy przykra wiadomosc. W Nikaragui napadla Wladyslawa Grodeckiego grupa bandziorów uzbrojonych w noze i pokaleczyla go rabujac kamere i aparat fotograficzny. Na szczescie rany nie byly fatalne i Wladek kontynuuje swa podróz z plecakiem dookola swiata dalej. To jest dowód jak niebezpiecznie jest podrózowac w pojedynke w dzisiejszych czasach.
* * Z Los Angeles równiez nadeszla wstrzasajaca wiadomosc. Jeden z najbardziej mlodych (19 lat), zapowiadajacych sie globtroterów swiata, który zwiedzil siedem kontynentów – Kamil Szybinski z Wesolej pod Warszawa zostal zamordowany trzy miesiace temu w tajemniczych okolicznosciach w Kalifornii. Ojciec jego, równierz podróznik – Krzysztof Szybinski przyjechal specjalnie z Polski w celu ujawnienia przyczyny tego haniebnego mordu.
* * W mini-Farmie Przystani przybylo siedem slicznych jedwabnych pisklat swojego chowu i jedna papuzka nierozlaczka koloru zóltego. Uwaga ! Strusica staje sie niebezpieczna dla otoczenia, boimy sie do niej zblizyc, kopie noga do przodu. Ostrzezenie dla odwiedzajacych zwierzeta. – opiekunka Asia

* * * * Kalendarzyk (co? gdzie? kiedy?):
* * 19 stycznia (niedziela) o godz. 18:00 mamy spotkanie z podróznikiem, pisarzem, sportowcem – Jerzym Adamuszkiem z Montrealu, Kanada. Jurek przyleci promowac swoje ksiazki z ciekawymi opowiadaniami uzupelnionymi pokazem slajdów.
* * 8 lutego (sobota) uczestniczymy w Kuligu �Podhalan” z kielbaskami pieczonymi na ognisku, bigosem mysliwskim, grzancem i innymi niespodziankami w Bialych Górach.
* * 15 lutego (sobota) o godz. 19:00 – kwartalne spotkanie. Pokaz slajdów �Dwa oblicza Kuby” i promocja ksiazki-albumu �Szesc podrózy dookola swiata” – prelegent Jedrek. Roztrzygniecie konkursu na �logo” Centrum Wagabundy (przypominamy w logo musi byc glob). Przynosimy z soba co kto lubi.
Zapraszamy wszystkich chetnych na spotkania.
– korespondent Przystani, Adam Glob

O G L O S Z E N I A i R E K L A M Y
* * * Interesujaca i bezplatna gazeta z sekcja polska informujaca o zyciu tutejszej polonii – “EURO-ARIZONA” – wydawcy Michala Zietala, czeka na czytelników we wszystkich sklepach polskich.
* * * W kazda niedziele o godz. 20:30 na falach 1100 AM wsluchani jestesmy w ciekawy program na zywo, polskiego radia pt.: -“WIECZÓR z RADIEM”.

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 010

Przystań 009

Nr 009, Październik 2002 r.

Co słychać w naszej “Przystani”?

* * Jak zwykle, w letnia pogode bawimy sie nad woda w róznych miejscach, raz w Meksyku, raz nad jeziorem czy rzeka. Jedna z przygód byla wycieczka po “Lake Powell”. Zachecam do skorzystania z odwiedzin tego sztucznie stworzonego rozlewiska wodnego (w dalszej czesci krótki opis).
* * Centrum Wagabundy ofiarowalo strusia na piknik Podhalan. Przeczytajmy dalej o tym w relacji jednej z mlodszych uczestniczek tego udanego spotkania.
* * W sierpniu goscilismy przez kilka tygodni dziennikarke-turystke Anne Borowska – z programu TV 1 Warszawa.
* * We wrzesniu odwiedzili nas nastepni goscie z Polski podczas swoich okrazen ziemi: znany sprzed kilku laty, polski wedrowiec-krakus, Wladyslaw Grodecki i zmotoryzowani turysci, warszawiacy – Michal Kubiak i Joasia Kulicka.
– korespondent Centrum Wagabundy, Adam Glob

* * * * Kacik Wydawcy:
Nie zaszkodzi wiedziec o ciekawym miejscu tym z Panstwa, którzy wybieraja sie w przyszlosci nad wode, na pólnocny-wschód stanu, 280 mil od Phoenix, droga wiodaca wsród pieknej scenerii Gór Skalistych.

“LAKE POWELL”
Przezroczysta, krysztalowa woda koloru niebieskiego nasycona bombelkami powietrza, rozlana pomiedzy czerwonymi skalami tworzacymi sciane brzegu poprzedzielana piaskowymi plazami – to jezioro, które koniecznie trzeba odwiedzic. Nazwa pochodzi od weterana “Wojny Cywilnej”- majora Jana Pawella, który odbyl splyw rzekami Zielona (Green River) i Colorado az do Grand Canionu w 1869 roku. Drugie co do wielkosci jezioro zbudowane przez czlowieka w Stanach Zjednoczonych przy pomocy zapory wodnej “Glen Canion Dam”, jest miejscem zabaw i sportów wodnych dla miasta Page w Arizonie, które odwiedza okolo 3 mln turystów rocznie. Znajduje sie ono w narodowym, rekreacyjnym obszarze zalozonym przez Kongres Narodowy w 1972 r. Na terenie indianskiego rezerwatu – Navajo.
Jezioro “Powell”sklasyfikowane jest jako “Wysoka Pustynia Wodna”znajdujaca sie na wysokosci 4300 stóp. Ma 186 mil dlugosci i 1960 mil linii brzegowej, dluzszej od zachodniej granicy kraju. Znajduje sie tam 96 wiekszych i mniejszych kanionów do odkrywania piekna przygody wodnej. Jezioro, którego poludniowa czesc znajduje sie w Arizonie a w wiekszosci w stanie Utach ma glebokosc w wielu miejscach przekraczajaca 500 stóp.
Z przybrzeznych przystani wodnych mozna wyporzyczyc sprzet motorowodny na kilkugodzinna przejazdzke do “Teczowego Mostu”(Rainbow Bridge) – narodowego pomnika, wyrzezbionego przez nature. Mozna tutaj aktywnie uczestniczyc w wodnych atrakcjach jak: plywanie, lowienie ryb, nurkowanie, plywanie podwodne, narty, deski, latanie na spadochronie za motorówka, skutery i rowery wodne, motor-lotnie, wspinanie sie po scianach skalistych jak i przechadzki górskie ze sprzetem fotograficznym podziwiajac egzotyczne piekno okolicy.
Woda w jeziorze jest ciepla juz z poczatkiem czerwca az do pazdziernika, osiagajaca w lecie 80 stopni Farenheita, nie majaca konkurencji z innymi jeziorami. Zima pokryte sniegiem skaly powodujace kontrast pomiedzy biela, czerwonymi górami a niebieska woda robiac piekne widoki dla amatorów fotografii pozostawiaja je na dlugo w pamieci.
30 lat przebywania na terenie jeziora Pawell nie pozwoli odkryc wszystkiego, wiec zacznijmy wedrowac po nim juz, … od zaraz.
– wagabunda, Andrzej Sochacki

* * * * Kacik Wagabundy:

POLSKI PIKNIK ZE STRUSIEM
Bardzo chcialam pojechac na piknik, o którym slyszalam z programu radiowego “Wieczór z radiem”. Mam na imie Joasia i mam 9 lat. Piknik odbyl sie w lesie Bialych Gór, w okolicach Peyson. Po drodze widzielismy piekne widoki, jak nieprawdziwe. Mijalismy wielkie przestrzenie. Jak skonczylismy jazde, wysiedlismy z samochodu prosto na pieknej polanie w lesie. Pogoda byla wymarzona. Tu wszystko bylo inne, nie jak w miescie, samo powietrze bylo lesne, wszystko pachnialo, trawa jak skoszona, delikatna i miekka byla, biegalismy po niej boso.
Dwie godziny odpoczywalismy z przyjaciólmi i potem byly konkursy dla dzieci. Nasz wójek – Czeslaw Falkowski rozdawal wszystkim nagrody: rakietki, cukierki, pilki i skakanki. Po zabawie dzieci, dla wszystkich bylo jedzenie: kurczak, flaczki, bigos, zeberka i nasza strusica, ale upieczona. Tu gdzie mieszkam prowadzimy “Centrum Wagabundy”- taki klub podrózniczy i mamy duzo róznych zwierzat jak w ZOO. Mielismy tez dwa strusie. Jeden z tych strusi dalismy na piknik, ale nie do pokazania tylko do upieczenia i zjedzenia.
Panowie, którzy przyszli po strusia mieli duzy problem, bo strus byl duzy i ciezki. Pan Jan Gacek i Józek Cudzich dali sobie jakos w koncu z nim rade. Na pikniku znany Polonii Józef Wojda w fartuchu kucharza piekl go bardzo dlugo i starannie. Chyba wiecej jak 4 godziny, ale jak go jedlismy byl bardzo dobry. Mnia…mm – mnia…mm, palce lizac. On jest zdrowy bo nie ma cholesterolu. Po jedzeniu róznych dobrych rzeczy, byly zawody dla doroslych w ciagnieciu liny. Kto przeciagnie line ten wygrywa. Wszyscy sie smiali, bo lina pekla, ale nie raz ale trzy razy. Mówili, ze tak duzo zjedli strusia, ze przerwali line, bo strus jest bardzo silny i to przez niego!
Przy rozpalonych ogniskach byla msza swieta z ksiedzem Zbigniewem Lenardem i drugim ksiedzem Andrzejem Hajdanem. Ten ksiadz Zbigniew przyjechal az z Kazachstanu i duzo nam o nim opowiadal. Tam mieszka duzo Polaków. Dalej byla zabawa i tance do rana.
Na drugi dzien, jak juz zjedlismy sniadanie, byla znowu msza swieta i juz tacy dobrzy po mszy pochodzilismy po lesie za grzybami, ale nic nie znalazlam. Widzialam wiele kolorowych jaszczurek, jedna przywiozlam i wypuscilam w naszym zwierzyncu.
Asia Sochacka, chodze do 4-tej klasy,
opiekuje sie zwierzetami w Przystani C.W.

* * *

WIELCY PODRÓZNICY W SZKOLE im. MIKOLAJA KOPERNIKA
W dniu 7 wrzesnia 2002r. szkole im. Mikolaja Kopernika odwiedzili nadzwyczaj ciekawi i niecodzienni goscie. Pierwszym z nich byl mieszkajacy w Phoenix podróznik – rekordzista swiatowy, Andrzej Sochacki majacy na swym koncie szesc podrózy dookola swiata róznymi srodkami transportu (samochód, samolot, jacht, pociag i dwie wyprawy motocyklowe). Drugi gosc – Wladyslaw Grodecki, polski wedrowiec, znany nam z odwiedzin dwa lata temu, bedacy na trasie swojej trzeciej plecakowej wlóczegi dookola swiata. Kolejni goscie to motorowi turysci – Michal Kubiak i Joanna Kulicka, mlodzi ludzie podbijajacy swiat dookola na motocyklu Yamaha 1300cc z przyczepka, którzy rozpoczeli swoja podróz w 2000 roku.
Spotkanie bylo dosc nietypowe, gdyz trudno byloby zaplanowac i spotkac w jednym miejscu i czasie tak wielu podrózników tej klasy, bedacych na dodatek na trasach swoich podrózy. Pomógl troche przypadek, ale tym wieksza frajda byla dla dzieci. Mozna bylo dotknac dluga brode podróznika Wladyslawa, usiasc na motorze, który przemierza caly swiat z nieznajacymi strachu – Joanna i Michalem, zrobic oryginalne zdjecie oraz obejzec egzotyczny film z poprzednich podrózy pana Wladyslawa Grodeckiego. Przy okazji zapoznal on uczniów z dzialalnoscia Swiatowego Klubu Przyjaciól “Plomyczka”, podarowal szkole egzemplarz czasopisma i wreczyl pani dyrektor Halinie Kosinskiej znaczek – symbol przyjaciól “Plomyczka”.
Na spotkaniu z podróznikami mlodzierz podczas dyskusji dowiedziala sie wielu ciekawostek podrózniczych i informacji o swiecie. Bylo to bardzo pouczajace spotkanie.
Przejezdni zatrzymali sie w klubie podrózniczym “Centrum Wagabundy”Andrzeja Sochackiego. Po kilku dniach pobytu wyruszyli dalej w droge wedlug swoich planów. Grodecki przez Meksyk do Poludniowej Ameryki a Joanna z Michalem przez Los Angeles w strone Alaski. Zostaly mile wrazenia i byc moze jakies male ziarenko podróznicze zasiane w sercach dzieci, które w tym zdeprawowanym swiecie beda potrafily odsunac to co zle i moze ruszyc w podróz po swiecie, by odkrywac jego piekno i zyc lepszym i ciekawszym zyciem na codzien. Kto wie? – Ewa Marciniak

* * * * Kacik Ciekawostek:
* * Juz od kilku dni zegluje na trasie przez Atlantyk tratwa, replika Vikingów z polska zaloga. Pomyslodawca i organizatorem jest przyjaciel Andrzeja Sochackiego, znany i doswiadczony zeglarz mieszkajacy na stale w San Francisko – Andrzej Urbaniak, który zapisal sie w wyczynach zeglarskich zeglujac z kotem kilka razy przez Pólnocny Pacyfik bez silnika pomocniczego na jachcie, tylko na zaglach. Za kilkanascie tygodni zaloga przycumuje sie do kei akwenu portowego im. Zaruskiego w Gdansku, w Polsce.
– sympatyk Przystani, Bogus Homcki
* * W naszym mini-ZOO Przystani przybyl piekny indor, dwa mlode pawiki, dwa kurczaczki i wykluly sie dwa biale golabki rodem z Warszawy. W smutku czekamy na iguane – wyszla sobie z pomieszczenia na zewnatrz i do dzis nie wrócila. – Asia
* * W dniu 5 pazdziernika o godz. 15:00 na Pl. Marszalka Józefa Pilsudskiego, przed Grobem Nieznanego Zolnierza w Warszawie zakonczyl sie uroczyscie II Miedzynarodowy Motocyklowy Rajd Katynski. Podczas uroczystosci przedstawiciel ks. Prymasa, ks. Pralat Zdzislaw Peszkowski, cudownie ocalony z katynskiej rzezni, udzielil blogoslawienstwa motocyklistom. – Komandor Rajdu, Wiktor Wegrzyn

* * * * Kacik Gosci:
Z wielka wdziecznoscia dziekuje za zaproszenie Centrum Wagabundy na przyjazd urlopowy do USA bez którego zostalabym w domu. Dzieki uprzejmosci Stasia Wlodarczyka moglam zwiedzic i utrwalic na tasmie piekne zakatki ziemi arizonskiej, które byc moze wykorzystam do swojego programu. Duza buzka! Pozdrowienia dla wszszystkich czlonków klubu! Wielkie dzieki za goscine! – Ania Borowska – turystujaca dziennikarka, TV1

* * * * Kacik Humoru, Fraszki:
Bunt i przegrana Stanalem ci do oczu –
I utknalem w twym warkoczu…
Byl raz Byl raz jeden taki mistyk,
Lubil baby i z nimi styk.
Cel uswieca srodki W pogoni za idealem
Wszystkie swinstwa popelnialem.
Cena Swietosci Byla piekna, dobra, swieta,
Do dzis place alimenta.
Chetny podzial Chetnie sie dziele wina
Z ladna dziewczyna.
Jan Sztaudyngier

* * * * Kalendarzyk; (co? gdzie? kiedy?)
* * Dnia 16 listopada (sobota) br. spotkanie kwartalne czlonków i sympatyków klubu. Niespodzianka – latanie szybowcem w towarzystwie doswiadczonego instruktora, inz. Jerzego Kuleszy. Miejsce: lotnisko “El Tiro”w Marana (na poludnie od Casa Grandy), godz. 13:00. Wiecej informacji udzielimy w Centrum Wagabundy.
* * 30 listopada w Przystani C.W. bawimy sie na �Andrzejkach Ziemniaczanych”. Beda tylko: pyzy, kiszka ziemniaczana, babka ziemniaczana, placki, kopytka, pierogi ruskie, przycieraki, kolduny, salatka ziemniaczana, itp. Na deser: sernik, salatka owocowa, chleb ziemniaczany, itp. Chetni w uczestniczeniu zabawy proszeni sa o wczesniejsze zgloszenie (ilosc miejsc ograniczona). Nie obedzie sie bez tradycyjnego lania wosku!
Zapraszamy na spotkania wszystkich zainteresowanych!

OGLOSZENIA i REKLAMY
* * * Zajzec warto do interesujacej i bezplatnej polskiej gazety, pierwszej i jedynej w Arizonie – “POLSKA ARIZONA” – wydawcy Michala Zietala.
* * * W kazda niedziele o godz. 20:00 wsluchujemy sie w ciekawy program na zywo polskiego radia (KFNX 1100 AM) pt.: – “WIECZÓR z RADIEM”
– Adam Glob

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 009

Spostrzeżenia z odwiedzin Arizony

SPOSTRZEŻENIA Z ODWIEDZIN ARIZONY
Po kilkunastu latach włóczęgi po świecie znów odwiedziłem ten piękny i egzotyczny stan arizoński a w nim swoją rodzinę mieszkającą w Phoenix, Chandler i Mesie. Tym razem zainteresowany byłem oddziaływaniem długiego pobytu na obczyźnie społeczeństwa polskiego na psychikę, warunki socjalno-bytowe i duchowo-religijne.

Doszedłem do wniosku, że Amerykanie „na oko” są pracowici, mili, uprzejmi i życzliwi lecz nie prowadzący życia towarzyskiego zarażając tym inne grupy społeczne. Sąsiedzi nie interesują się sobą wzajemnie. U Polaków zauważyłem kłótliwość, brak łagodności, interesują się przeważnie swoimi biznesami, osobistym życiem codziennym, nie udzielają się społecznie. Nie zależy im na szerzeniu narodowej kultury, historii i literatury wśród swoich w rodzinie i młodzieży. Żyją w cieniu Amerykanów.
Będąc na mszy świętej w polskim kościele im. Matki Boskiej Częstochowskiej i na spotkaniu po, w salce przykościelnej, zauważyłem niezrozumiały dla mnie podział tej małej grupy polonijnej. Dało się zauważyć, że ksiądz Eugeniusz Bolda, nic nie robi w jej zintegrownie, tak jak by mu na tym nie zależało.
Warunki socjalno-bytowe na ogół w społeczeństwie amerykańskim są na wyższym poziomie lecz są też zauważalne grupy ludzi bezdomnych i narkomanów szczególnie gdy zapuścimy się w biedniejsze dzielnice miasta. Polacy trzymają się lepiej pod tym względem.
Społeczeństwo amerykańskie jest w większości religijne, duchowo bardziej ewangieliczne choć jest zróżnicowane pod względem wyznań. Religijność odczuwalna jest z obowiązków wypełniania jakie wskazuje wiara. U Polaków religijność jest manifestowana zewnętrznie przez stawienie się w kościele a mniej odrodzona ewangieliczna religijność wewnętrzna.
Polonia Arizońska według mnie jest mało widoczna w życiu publicznym swojego stanu. Być może jest to powód rozproszenia Polaków na tej pustyni utrudniającego dostateczne kontaktowanie się lub ochłodziła się miłość i tęsknota do własnego, ojczystego narodu, do swojej narodowej dumy, kultury, historii, literatury i sztuki. Dlatego uważam za stosowne, by emigracja polska zjednoczona pod egidą jedynego czasopisma w polskich rękach – „Polskiej Arizony” mogła mocniej i energiczniej, z wiekszym entuzjazmem, zaangażowaniem oraz inspiracją misyjną włączyć się do wspólnego działania na rzecz Wspólnoty Polonijnej. A także starać się włączyć swój dorobek kulturowo – religijny do ogólnego bogactwa Ameryki jak i kultury międzynarodowej w celu utrwalenia pokoju światowego, wolności, równości i braterstwa narodów.
Pragnąłbym pozdrowić i pożegnać się za pomocą tej wartościowej i potrzebnej nam na codzień gazety, zapoznanych mi zacnych przedstawicieli Polonii jak: ks. Włodzimierza Wróbla, Wiktora Żółcińskiego z radia „Pomost”, Kamilę Piotrowską – tłumaczkę językową, z wdzięcznością za gościnę – rodzinę państwa Sochackich z jej filarem podróży światowych Andrzejem, prof. dr Marka Wosińskiego – psychologa ze Stanowego Uniwersytetu Arizońskiego w Phoenix oraz wiele innych cennych osób. Wszystkie te osoby niezależnie od własnych problemów, trudności ekonomicznych i swoich umiejętności intelektualnych poświęcają dużo czasu społecznie by szerzyć dorobek polskości na ziemi amerykańskiej. Brawa dla nich! Należy brać z nich przykład.
God Bless Polonia! -prezydent „Jedności Braci Polskich” w Polsce,
turystujący -Włodzimierz Prokopiuk

Posted in Rózne | Comments Off on Spostrzeżenia z odwiedzin Arizony

Przystań 008

Nr 008, Maj 2002 r.

Co słychać w naszej “Przystani”?

* 2-go marca powtórzone zostalo spotkanie z healerem-bioenergoterapeuta -Donim Prestonem na zamówienie kilku osób. Indianin przyjechal z Tucson na czas jak zwykle i rozczarowal sie czekajac na te osoby do póznych godzin wieczornych. Wystawily go. Slownosc niektórych Polaków daje do zyczenia. Phoenix to nie wioska, sa telefony i inne drogi usprawiedliwienia absencji. Z sily witalnej Doniego skorzystali inni przybyli.
* 6-go marca (sobota) dzieci polskiej szkoly im. Mikolaja Kopernika mialy swój swiateczny piknik w Centrum Wagabundy, zorganizowany przez kierownictwo szkoly i komitet rodzicielski. W programie bylo tradycyjne malowanie pisanek, zabawa ze zwierzatkami w mini-zoo klubowym, pizza na zamňwienie. Ciekawy reportaz ukazal sie w gazecie “Polska & Arizona” a zdjecia mistrza fotografii Andrzeja Kwiatkowskiego w www.azpolonia.com .
* Niesamowicie interesujace prace na temat: “Co wiesz o Polsce” – uczniów szkoly im M. Kopernika z wystawy-konkursu zorganizwanego w Pulawskim Klubie sa przeniesione do galerii Przystani C.W. Zapraszamy do poglebienia swoich wiadomosci o kraju ojczystym.
* Studentka 3-go roku Filozofii U.W.- Ola Kulej po rocznym pobycie w Przystani wyjechala do Polski na dalsza kontynuacje studiów.
* Przez kilka tygodni maja goscilismy slawna podrózniczke, dziennikarke japonska Katee Hirume-Turska – zone slynnego podroznika polskiego Romana Turskiego, ktora tym razem bez przeszkod dobila do Przystani. Poprzedenio nie mogla doleciec z Vancouver z powodu 11 wrzesnia – czarnego dnia w historii Nowego Jorku. Swoimi opowiadaniami z odbytych podrozy swiatowych wzbogacila nasza wyobraznie i uprzyjemnila nam wieczory. (wiecej o bohaterce trampie w www.azpolonia.com pod haslem Centrum Wagabundy).
– korespondent Centrum Wagabundy, Adam Glob

* * * * Kacik Wydawcy:
Prosze Panstwa!
Zapraszam zajzec do “Przystani”, mozna dowiedziec sie czegos ciekawego i
Pozytecznego. -Andrzej Sochacki

* * * * Kacik Wagabundy:
c.d. Kazdy zadowolony z udanego urlopu wraca wypoczety, opalony i gotowy wlaczenia sie z zacisnietymi zebami w piekielne tryby maszyny niewolniczej zaleznej od dolara by zapomniec o swoim honorze i istnieniu. I tak aby do emerytury. A po tym….. ?

IV. POWRÓT Z PODRÓZY

– Celnicy.
– Badz przygotowany. Zaraz po opuszczeniu samolotu, trzymaj swoj paszport w reku. Rowniez wypelnij deklaracje celna.
– Znaj regulamin. Obywatele USA moga przywiezc bez cla upominkow za $400.-, gdy wracaja ze swoich koloni – za $800.-, nastepny $1000.- opodatkowany jest 10%. Wyslana paczka upominkow nie powinna przekraczac $50.- USD.
– Trzeba wiedziec co mozna przywiezc a co nie. Nie wolno przywozic owocow, miesa, wazyw, roznych domowych wyrobow i innych wyrobow z dzikich zwierzat, np.: produktow z zolwi, kosc sloniowa, futer, skor zwierzecych, pior z dzikich ptakow, korali jak i samych dzikich zwierzat.
– Jezeli prywieziesz jakies podejzane przedmioty musisz udokumentowac ich pochodzenie. W innym przypadku moga byc oclone lub zabrane. Dobrze jest wpisac w deklaracje celna nr kamery, lub bizuterie przy wyjezdzie.
– Zpieniez podrozne czeki szybko jak mozesz nie tracac procentu. Dotyczy to rowniez zagraniczych pieniedzy. Drobne banknoty czy monety mozesz zuzyc jako upominki z podrozy dla przyjaciol, ktorzy wybieraja sie w podroz.

– Planowanie przyszlej wycieczki.
– Zglos sie do agenta podrozy o broszurke z wycieczkami. Zglos mu dobre i zle wiesci z ostatniej podrozy, ktore moze wykorzystac przy planowaniu nastepnych.
– Jezeli chcesz pomoc niektorym ludziom, mozesz wesprzec finansowo jakies organizacje. Z pewnoscia otrzymasz podziekowanie.

V. DLA SWOICH REFERENCJI.

– Uropowe spostrzezenia.
– Agent podrózy – Detalista, który sprzedaje wycieczki zbiorowe lub indywidualne. Generalnie nie pobiera za uslugi od klijenta. Jest on na uslugach hoteli, linii lotniczych czy hurtowej sprzedazy wycieczek.
– Podrozowy opiekun – Tworca kompletnego spedzenia urlopu (przelot, hotel, spoecjalne posilki, zwiedzanie, etc.). Osobiscie opracuje wszystko i dostarczy do ciebie bez posrednikow.

– Bezplatne lub tanie informacje.
1. Rzadowe Biura Turyzmu.
2. Podroznicze Przewodniki.
3. Graniczny Serwis
4. Stanowe Biura Turyzmu.
5. Przepisy Departamentu Agrykultury.
6. Ksiegarnie i czytelnie.
7. Podroznicze Biblioteki.
8. Zagraniczne Agencje Turystyczne.
9. Ambasady i Konsulaty.
10. Centrum Kontroli Chorob.
11. Organizacje Podrozowania Niepelnosprawnych.
12. Turystyczne Biura Informacji.

– Przeliczniki.
Pamietaj: – Zamiane stopni Celsjusza na Farenheita
– Zamiane dlugosci liniowej
– Wagi i objetosci
Po podrozy nie zapomnij podzielic sie choc z najblizszymi przygodami z odbytego urlopu. Pomoz im znalezc najlepsza opcje spedzenia przyszlych wakacji. Bada ci za okazanie opieki bardzo wdzieczni. A ty, mysle, ze bedziesz lepiej sie czul przekazujac wazne informacje potrzebujacym.
– wagabunda, Jedrek

* * * * Kacik Gosci:
Z wielka wdziecznoscia dziekuje za goscine Panstwu Sochackim podczas mojego pobytu. Nie moge uwierzyc, ze sa takie miejsca i tacy ludzie na ziemi. Czulam sie lepiej niz u swojej rodziny. Myslami bede caly czas ze wszystkimi domownikami i czlonkami tej goscinnej Przystani. Wielka buzka! – studentka Aleksandra Kulej

* * * * Kacik Ciekawostek:
W mimi-zoo Przystani przybyl jeden paw i trzy biale golabki. 4-ro miesieczne strusie poludniowo-afrykanskie sa juz wielkosci czlowieka. Zapraszaja wszystkie dzieci do zabawy ze zwierzakami opiekunowie zwierzat – Joasia z Cezarkiem.
* Naszemu koledze i prezesowi – Andrzejowi Sochackiemu, wytrwalemu w swych dazeniach z okazji dnia urodzin – 26 lipca, zyczymy 100 lat i spelnienia marzen – czlonkowie i sympatycy klubu.

* * * * Kacik Humoru:
I Kobieta… I kobieta. I kwiat
Maja dni swoje. Nie maja lat
Kochac Ludzi… Kochac ludzi, wszystkich ludzi?
O, jak to trudzi !
Milosc to… Milosc to potrawa jarska
A nie sztuka kominiarska.
Mily czytelniku… Mily czytelniku, upraszam cie wielce,
Nie pij fraszek haustem – sacz je po kropelce
-Jan Sztaudyngier

* * * * Kalendarzyk; (co? gdzie? kiedy?)

* * W czerwcu i sierpniu bawimy sie na pikniku Podhalan.
* * W kazdy weekend nad woda z Przystania. Do dyspozycji ponton i lódka wedkarska z silnikiem.
* * 17 sierpnia kwartalne spotkanie Centrum Wagabundy, zabawa nad woda. Miejsce podamy w przyszlosci.
Zapraszamy wszystkich na spotkania.

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 008

Przystań 007

Nr 007, Luty 2002 r.

Co slychac w naszej “Przystani”?

Adam Glob donosi:
Wspaniale 15 lat radia “POMOST”

Takie imprezy nie zdazaja sie czesto, trzeba na nie poczekac

W dzien swieta patrona Andrzeja – 30 listopada 2001 r. w naszej przystani “Centrum Wagabundy” – Andrzeja Sochackiego w Phoenix, odbyla sie uroczystosc z okazji 15-lecia dzialajacego radia “POMOST” – prowadzonego przez niestrudzonego zalozyciela Wiktora A. Zólcinskiego – dzialacza Olsztynskiej Solidarnosci w Polsce.
Radio POMOST sluzy Polonii Arizonskiej od 16 pazdziernika 1986 roku. Program radia stworzyla organizacja polonijna Ruchu Spoleczno-Politycznego “POMOST” dzialajacego od 1983 roku na terenie Arizony, tj od dnia przyjazdu pana Wiktora. Dzieki temu jedynemu i najstarszemu radiu POMOST z powodzeniem rozwijalo sie zycie kulturalo-polityczne w Phoenix. W tym czasie imprezy kulturalne odwiedzalo po kilkaset ludzi, kiedy to w latach 1985-95 Polonia nie byla az tak liczna jak jest obecnie. Radio POMOST przyczynialo sie rowniez do organizowania demonstracji przed Bialym Domem stanu Arizony z powodu stanu wojennego w Polsce. Byl to okres intensywnej integracji i rozkwitu arizonskiej Polonii.
Naleza sie wielkie brawa i gratulacje dla twórcy tak potrzebnego radia polonijnego, które funkcjonuje przez ten dlugi okres do dnia dzisiejszego w jakze nielatwych warunkach naszego zycia.
Lamka szampana na spotkaniu wsród przedstawicieli radia Podhalan, przybylych sympatyków i czlonków POMOSTU wraz z czlonkami Centrum Wagabundy uczcilismy te wspaniale swieto. Szkoda, ze nie zjawil sie na tej waznej uroczystosci zaproszony, przez glownego bohatera imprezy, proboszcz naszej parafii, któremu radio tak wiernie sluzylo. Mila atmosfera celebrowania pieknego jubileuszu radia z jej wlascicielem pozostanie dugo w naszej pamieci.
W imieniu nas, wszystkich sluchaczy i sympatyków radia POMOST zyczymy jubilatowi Wiktorowi Zólcinskiemu tradycyjnych stu lat a dla programu radiowego Pomost wspanialego rozkwitu w nastepnych pietnastu latach.

POLSCY BIKERZY W “2001 POLICE MEMORIAL RUN”

Byla to raczej symboliczna przejazdzka po miescie w sobote, 29 grudnia, ubieglego roku niz rajd. Pod eskorta miejscowej policji kilkuset motocyklistow, zaproszonych na otwarcie miedzynarodowej wystawy samochodowej (“2002 Arizona International Auto-Show at the Phoenix Civic Plaza”) przyjechalo pod jej bramy. Zaproszone motocykle rowniez i te z innych stanow byly czescia tej wystawy, na ktorej pokazane byly wsrod samochodow roku, harleyowskie modele 2003 i rozne trojkolowe motocykle. Duza grupa bikerow, ubrana w rozne harleyowskie kurtki z naszywkami, chodzac wsrod zwiedzajacych dodawala splendoru tej wystawie. “Arizona Chapter” – Polskiej Unii Motocyklitow Swiata byl reprezentowany przez kilku czlonkow klubu “Centrum Wagabundy”.

Cieszacym sie na tej imprezie i wzbudzajacym sensacje byl wysluzony motor naszego prezesa – Andrzeja Sochackiego majacy na swoim koncie dwie odbyte wyprawy dookola swiata. Najbardziej wytrawni bikerzy, przybyli na te impreze, ogladali dlugo ten unikatowy motor przystrojony nalepkami z roznych krajow i z polskimi akcentami zadajac bez konca mase pytan. Niespodziewanie zaciekawieni korespondenci gazet robili Andrzejowi zdjecia i przeprowadzali krotkie wywiady juz na samym starcie.
Przygladajac sie z boku mialem odczucie ich zazdrosci co do wyczynow Andrzeja, ale to normalka jak zwykle. Andrzej mowil, ze to co on zrealizowal, moze kazdy zrobic bez problemu z bikerow tu obecnych. Kazdy motocykl obecny byl wiekszy pojemnosciowo i silniejszy od Andrzeja Sportstera-883. Trzeba tylko chciec, dodal. Byli tacy co niedowierzali, ze mozna taka przygode po nieznanym swiecie odbyc w pojedynke; to szpanerzy harleyowscy.

CIEKAWE SPOTKANIE !!!

Dzien 16 lutego, sobota 2002 r. byl nieco innym dniem w Polonii, byl niecodzienna okazja spotkania sie w przystani ze znanym indianskim halerem-bioenergoterapeuta – Donny Prestonem ze szczepu Tohano O’odham. Na spotkanie przybyli goscie nie tylko zainteresowani niecodzienna sila tego czlowieka ale wiele osob przybylo z bolami (glowy, krzyza, itp) w celu poddania sie terapii na miejscu. Pozyteczne spotkanie przeciagnelo sie do poznych godzin. Spotkanie urozmaicil wystep solowy z gitara – kuzyna Donnego. Wszyscy poszli do domu z lepszym samopoczuciem wg powiedzania:
Zyjemy zdrowiej, zyjemy dluzej !
– korespondent C. W., Adam Glob

* * * * Kacik Wagabundy:

c.d. Jeszcze urlopy sie nie skonczyly, i choc u nas chlody nastaly, gdzie indziej jest jeszcze lato w pelni pozwalajace nam odbywac wycieczki wodne. Przyda sie wiec przypomniec kilka dodatkowych spraw.

II. PODRÓZE WODNE

– Wybór przewoznika.
– Rozumienie róznicy pomiedzy podróza rzeczna a morska. Oceaniczne przemyslowe tury zapewniaja piekna droge do zobaczenia swiata. Rzeczne tury przyblizaja styl zycia i kulture danego terenu, sa spokojniejsze niz te oceanowe z ich falami i bujaniem. Rzeczny statek zabiera okolo 100-150 pasazerów, oferuje wiecej personalna opieke, przyjacielska atmosfere. Kolejka czekajacych na wejscie i zejscie ze statku jest krótka. Wielkie statki oceaniczne swoja atmosfera przypominaja zycie w malych miastach. Kilka tysiecy pasazerów ma do wyboru wiele atrakcji zarowno wieczorowych jak i dziennych.
– Wybierz prawidlowy statek dla swoich potrzeb. Masz do wyboru te luksusowe statki rzeczne z restauracja, panoramicznymi oknami, czytelnia, sauna, pokojem do cwiczen, barem i parkietem do tanczenia. Kabiny sa mniejsze od oceanicznych liniowców ale wciaz komfortowe z aklimatyzacja i prywatna lazienka z jakuzzi.
Inne statki rzeczne, wlaczajac barki turystyczne, z szybkoscia podrózna idacej pieszo osoby sa mniej komfortowe, lecz o wiele tansze.
Oceaniczne statki maja rózna wielkosc, od kilkudziesiecio metrowych do kilkuset metrowych. Sa klasyczne, eksluzywne i zwykle liniowce pasazerskie. Niektóre sa mniej wyposazone w okna do obserwowania i mniejsca ciszy. Osoby cierpiace na chorobe morska powinny rezerwowac kabiny jak najnizej i jak najblizej osi statku.
– Wybierajac rodzaj podrozy wez pod uwage swoje zdrowie. Wiele rzecznych statków zatrzymuje sie przy brzegu, gdzie czeka daleka piesza droga do centrum miasta. Duzo portów rzecznych nie ma rampy ani latwo dostepnych wind dla pasazerów.
Duze statki oceaniczne czesto zakotwiczaja sie daleko od brzegu morza. Wymagany jest transport promowy do brzegu wykorzystujacy male kilkunasto osobowe lódki. Jezeli nie jestes pewny kondycji zdrowotnej, lepiej sprawdz swoj stan zdrowia przed wyborem srodka transportu.

– Ubiór i wychodne.
– Pakój swój bagaz luzno w ograniczonej przestrzeni, poniewaz niektóre rzeczne statki zezwalaja najwyzej na jeden bagaz wiekszy i torbe podreczna. Oceaniczne liniowce moga zabrac dwie walizki i bagaz podreczny. Co do wymogow wielkosci bagazu proponuje sprawdzic w biurze przewoznika. Statek wykorzystuje sie do noclegu a dzien do aktywnego spedzenia czasu. Dobrze miec z soba wygodne buty do dlugich spacerów wzdlóz brzgu jak i do uprawiania cwiczen na pokladzie statku.
– Pamietac o wyjsciowym ubiorze. Na rzecznej przygodzie zazwyczaj organizowany jest jeden formalny obiad.
Oceaniczne kruzery maja wiecej wieczorowych obiado-kolacji i wystepów rozrywkowych. Przewaznie dwa wieczorowe spotkania w tygodniu na morzu wymagaja od gosci smoking, lub ciemnego garnituru od mezczyzn i coctailowego ubioru od kobiet. Dla nieoficjalnego spotkania wystarczy sportowa marynarka z krawatem i ladna sukienka oraz pantofle. Krótkie spodnie akceptuje sie tylko przy sniadaniu.
Nigdy nie idziemy na posilek w stroju kapielowym!
– W rzecznej przygodzie zmieniamy miejsce posilkowe. Wiekszosc miejsc przy stole znajduje sie na zewnatrz. Mozna wybrac sobie miejsce w zaleznosci od sceneri lub od spotkanie sie z przyjacielami podrózy.
– W oceanicznej przygodzie mamy zazwyczaj przydzielone miejsce przy stole podczas posilku na caly czas trwania wycieczki. Te wiadomosc znajdziemy w kabinie po zaokretowaniu. Jezeli nie ma rezerwacji trzeba udac sie do stuarda z prosba o pomoc w znalezieniu miejsca. Gdy nie podoba sie nam przydzielone miejsce w restauracji zalatwiamy to jak najwczesniej bardzo dyskretnie, zaraz po przyjsciu na statek.
– Zamawianie drinków w barze nie wchodzi w cene wycieczki. Czasami mozna kupowac z podaniem numeru kabiny, by pod koniec wycieczki móc sie rozliczyc.
– Wino i inne alkoholowe napoje nie sa zawieraja sie w posilku. Jezeli zamawiamy butelke wina do stolu, zwyczaj nakazuje by podzielic sie z siedzacymi z nami osbami. Oni zas powinni sie zrewanzowac przy nastepnej wieczorowej okazji
– Pomysl dwa razy nim wypijesz wode na ladzie. Woda z kranu na statku rzecznym czy oceanicznym jest bezpieczna dla zdrowia, aczkolwiek butelkowa woda jest tez dostepna. Na brzegu nie ryzykuj picia gdy nie masz pewnosci co do bezpieczenstwa jakosci wody.

– Przyslugi i urzytecznosc.
– Pamietaj ,ze pralniczy serwis jest dostepny tylko za oplata. Na statku zawsze znajdzie sie cos z odziezy do przeprania. Zanotowac trzeba, ze nie istnieja pralki platne i pranie na sucho. Zabierz z soba mala ilosc srodków pioracych i wypierz
pojedyncze male sztuki bielizny recznie, we wlasnym zakresie.
Wiekszosc oceanicznych statków posiada taki serwis, pralnie dla pasazerów i pralnie na sucho.
– Miej maly transformatorek i zmienne wtyczki. Na rzecznych statkach znajduje sie prad 220 V, wiec musisz miec pomocnicze urzadzenia elektryczne dla produktów amerykanskich. Suszarka znajduje sie przewaznie w kabinie, mozesz wiec zostawic swoja w domu.
Wiekszosc oceanicznych liniowców nie wymaga dodatkowych pomocniczych urzadzen elektrycznych.
– Trzeba wiedziec jak zadzwonic do domu gdy zajdzie potrzeba. Na statku mozesz zadzwonic z kabiny lub z radiowego pomieszczenia uzywajac satelitowego sytemu telefonicznego. Mozna wyslac fax lub telegram z nawigatorni. Na niektórych oceanicznych statkach mozna za posrednictwem internetu wyslac z e-maila. Zaoszczedzisz pieniadze, kiedy w porcie bedziesz uzywal karte telefoniczna lub lokane ulatwienia przekazne.
– Zorientuj sie w panujacych regulach dawania napiwków. Napiwki dla personelu statku nie sa wliczone w program wycieczki. Zwykly napiwek wynosi $7 – 9 USD od osoby dziennie i bedzie rozdzielony pomiedzy zaloga.
– wagabunda, Jedrek

* * * * Kacik Ciekawych Sylwetek:

Donny Preston
Gosc Centrum Wagabundy z zona Kanny i kuzynem Ranny wywodza sie ze szczepu Indian Tohono O’odham, ktorego populacja wynosi przeszlo 10 tys czlonkow zamieszkalych teren dwoch rezerwatow. Jedna grupa-mniejsza, zyje w rezerwacie z kosciolem San Xavier. Druga – glowna, w rezerwacie 30 mil na zachod od Tucson. Przewodnia religia wsrod Indian jest katolicyzm.
Glowa szczepu jest Big Chairman (wodz) majacy pod soba 11 okregow. Indianie przewaznie zajmuja sie hodowla bydla i uprawa roli. Dzieci indianskie ucza sie w szkole przy parafii San Xavier i w szkolach publicznych.
Donny wykorzystujac swe energoterapeutyczne nadprzyrodzone wlasciwosci uzywa podczas kontaktu energetycznego z pacjentem i podczas przedstawianej ceremonii miedzy innymi: do dymnego blogoslawienstwa oczyszczajacego cialo ze zlych ladunkow, pior: sowy, orla i jastrzebia oraz wody swieconej. Indianskimi hobby sa rzezby drzewne, ramki obrazow z zeber obumarlego kaktusa Saguaro jak i rysunki skrobane na ceramice.

– Andrzej Sochacki

* * * * Kacik Gosci:

Z podziekowaniem:
Z wielka wdziecznoscia skladam ta droga podziekowanie prezesowi “Centrum Wagabundy” a zarazem unikatowemu podróznikowi -Andrzejowi Sochackiemu za umozliwienie celebrowania po przyjacielsku 15-lecia dzialalnosci na antenie polskiego radia POMOST w jego przyjaznej Przystani. Nie moge uwierzyc, ze jest takie miejsce, tu, w Phoenix gdzie kazdy niezaleznie od rasy, wyznania i pochodzenia przyjety jest z godnoscia czujac sie lepiej czasami niz u swojej rodziny.
Zycze pomyslnosci i rozwoju dzialalnosci tego ciekawego, jedynego w swoim rodzaju, i wartosciowego klubu bedac caly czas myslami ze wszystkimi domownikami i czlonkami tej goscinnej Przystani, by podobnych klubow bylo tu jak najwiecej.
– sympatyk Przystani, wlasciciel radia POMOST
Wiktor A. Zólcinski

* * * * Kacik Ciekawostek:

Nasza przystan wzbogacila sie o nowych czlonkow z rodzaju czworonogich. Oprocz znajdujacych sie: pieska, golabkow rodem z Polski, iguan, papuzek i dwoch pawi, nowymi czlonkami sa: swinka morska, krolik, dwa koziolki (bialy i miniatura czarnego) oraz kilka roznych gatunkow kurek i kurczakow.
Wszystkie zwierzatka czekaja na zabawe z dziecmi.
Zapraszamy!

* * * * Kacik Humoru:

– Jaka jest róznica
miedzy bogatym i biednym mieszkancem Florydy ?
– Biedny sam myje swojego Cadilaca.

– Jak rozpoznac Zyda – czlowieka interesów ?
– Po tym, ze gdy uscisniecie mu dlon,
Zaczyna liczyc wam palce.
– autor nieznany
Psychiatra
Dziewczyna mówi do swojego chlopaka:
– mój psychiatra powiedzial mi, ze nie powinnismy sie wiecej spotkac.
– Kochana, ja nie wiedzialem, ze ty chodzisz do psychiatry.
– Ja nie chodze do psychiatry,
… tylko z psychiatra….
– sympatyk Przystani, Mariola D.

* * * * Kalendarzyk; (co? gdzie? kiedy?)

* * * UWAGA: Wszystkie dzieci bawia sie ze zwierzetami w ostatnia sobote przed Wielkanoca w Przystani. Zapraszaja: Joasia z Cezarkiem.
* * Dnia 2-go marca (sobota) o godz 18:00 – dodatkowe spotkanie z Healerem Donnym ze wszystkimi potrzebujacymi lepszej sprawnosci fizycznej i samopoczucia. Prosze nie przegapic szansy. Wstep wolny!
* * Dnia 18 maja 02 (sobota) – zbieramy sie w dniu spotkania kwartalnego w przystani Centrum Wagabundy wczesnie rano i przejazdzka grupowa poza miasto (w tym motocykle!). Po szczegoly prosze dzwonic.
-Zapraszamy wszystkich na spotkania.

O G L O S Z E N I A i R E K L A M Y

* * * Wszyscy bawimy sie na Zabawie Wiosennej Zwiazku Podhalan w dniu 6 kwietnia (sobota), 2002 r. o godz. 20:00 oraz 4 maja br. na Polskim Dniu z atrakcjami. Zapraszamy na obie imprezy do Klubu Pulawskiego.
* * * Po Swietach Wielkanocnych zapraszamy do Przystani dzieci z rodzicami na licytacje bialego koziolka.

* * *
Wiecej informacji na temat dzialalnosci naszego Centrum Wagabundy znajdziecie Panstwo w internecie: www.azpolonia.com.
* * *
WESOLEGO ALLELUJA ! 2002 roku – dla Wszystkich i tych lubiacych wloczege po swiecie sklada “Centrum Wagabundy”.

– Adam Glob

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 007

Jerzy Knabe

Spisal A. Sochacki:


Biografia przygodowa Jerzego Knabe

Urodzony w 1933 roku. Po raz pierwszy z zeglarstwem zetknal sie wkrótce po zakonczeniu II Wojny Swiatowej na jeziorze Kiekrz pod Poznaniem.

Pod wplywem filmów z podwodnymi przygodami Hansa Hassa i Jacques’a Cousteau poswiecil sie poznaniu techniki i zasad bezpieczenstwa w nurkowaniu swobodnym z aparatami tlenowymi i powietrznymi. W roku 1954 zostal wspólzalozycielem pierwszego w Polsce klubu nurkowego przy Klubie Morskim Warszawskiej Ligi Przyjaciól Zolnierza. W 1966 byl wspólautorem “Poradnika Pletwonurka” dla poczatkujacych.
W latach 1959/60 zorganizowal wspólnie z kapitanem Boleslawem Kowalskim wyprawe na Morze Czerwone jachtem “Dar Opola”. W czasie 9-cio miesiecznego rejsu Jurek sprawowal funkcje: -kierownika technicznego wyprawy, – szefa nurkowania i – 3-ciego oficera pokladowego.
W latach 1965/67 byl kierownikiem technicznym w wyprawie naukowej Polskiego Towarzystwa Geograficznego dookola Ameryki Poludniowej na jachcie “Smialy”. Po wyprawach zawsze zasilal akademickie laboratoria egzotycznymi eksponatami i materialami do studenckich cwiczen.
J. Knabe jest jednym z zalozycieli Mesy Kaprów Polskich w 1967 roku bedacej czescia prestizowego stowarzyszenia “Hermandad de la Costa” – Bractwa Wybrzeza, zrzeszajacego milosników morza na calym swiecie.
Do 1969 roku plywal jako drugi oficer na chlodnicowcu “Stella Nova”- bandery brytyjskiej po wodach Srodkowej i Poludniowej Ameryki. W roku 1969 zostal wspólorganizatorem Pierwszej Polskiej Wyprawy Kajakowej przez Ciesnine Magellana.
Po roku 1970 zakotwicza sie na stale w Londynie, gdzie w 1983 zaklada z powodzeniem Polski Yacht Club w którym sprawuje po dzien dzisiejszy funkcje Sekretarza Klubu majac uprawnienia Jachtowego Kapitana Zeglugi Wielkiej (patent Nr.324).
W 1991 roku Jurek byl organizatorem i Komandorem I-szego Swiatowego Zlotu Polonii Zeglarskiej w Polsce. Byl równiez inicjatorem i organizatorem zeglarskiego “Memorialu Sikorskiego” w Gibraltarze w 50-ta rocznice tragicznej smierci generala.

Miedzy niebywala aktywnoscia zwiazana z morzem Jerzy Knabe odbywal równierz podróze ladowe. W latach 1962/63 byl kierownikiem technicznym wyprawy “Karawana Przyjazni przez Afryke” zorganizowanej przez miedzynarodowe stowarzyszenie “Esperanto Geographical Society”.
W latach 1973/74 odbyl 9-cio miesieczna podróz samochodem po Saharze.

W latach 1996-200 byl dwukrotnie kapitanem polskiego jachtu “Bona Terra”, który odbywal szescioletnia podróz dookola swiata: 1)- na trasie Brazylia – Kolumbia (9 miesiecy), 2)- na trasie Malta – Szczecin (6 miesiecy).

Jerzy Knabe jest absolwentem Politechniki Warszawskiej (1953). W 1968 r. uzyskal równiez dyplom Szkoly Dziennikarskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Podczas swoich oceanicznych wypraw pracowal jako korespondent wielu gazet, radia i TVP. Obecnie jest stalym korespondentem polskiego miesiecznika “Zagle” jak równiez nowojorskiego miesiecznika “Zeglarz”.
Opublikowal kilka tytulów wlasnych oraz tlumaczen z jezyków obcych w dziedzinie nurkowania swobodnego, zeglarstwa i literatury podrózniczej w tym: – 10-cio jezyczny “Slownik Zeglarski”, – “Dziennik Podrózy” z chorwackiego jezyka, -“117 dni na lasce oceanu” z angielskiego.

W roku 1999 Polski Yacht Club London stal sie pierwszym zagranicznym czlonkiem Yacht Klubu Polski i uzyskal prawo podnoszenia posiadajacej 75-letnie tradycje bandery morskiej YKP.
Do dnia dzisiejszego Jurka bilans mil przeplynietych po morzach i oceanach swiata przekracza 65 tysiecy.

Brawo dla Jurka !
– wagabunda Andrzej Sochacki

Londyn, grudzien 2001

Posted in Ciekawi podróżnicy | Comments Off on Jerzy Knabe

Przystań 006

Nr 006, listopad 2001 r.

Co slychac w “Przystani”?

Wesole i udane “Andrzejki” w naszym Centrum Wagabundy mamy juz za soba. Przyjemna impreza zleciala niczym jedna chwila i skonczyla sie po drugiej w nocy. Dzien ten byl okazja do spotkania sie przedstawicieli wszystkich Mass Mediów Polonijnych jak i grona nauczycielskiego najstarszej polskiej sobotniej szkólki w Phoenix im. “Mikolaja Kopernika”. Wsród przeszlo 50 bawiacych sie gosci nie zabraklo jak zwykle nowych osób jak i przybylych z innych miast czy Polski.
Dwóch solenizantów zabawialo przyjaciól na przemian w mysl motta klubu “Szlachetna sprawa to milosc i zabawa”. Gra Andrzeja Leskiego rozruszala przybylych gosci juz od poczatku imprezy. Andrzej Sochacki uprzyjemnil czas pokazem przezroczy z jednej z odbytych swoich podrózy dookola swiata.
Punktem szczytowym tej wspanialej imprezy jak bylo do przewidzenia, bylo lanie wosku i odczytywanie przepowiedni. Duza radosc miala nie tylko mlodziez ale i dorosli bawiacy sie z nia razem. Kazdy czekal cierpliwie na swoja kolej by rozgrzany wosk przez ucho klucza nalac na zimna wode; wosku nie zabraklo dla nikogo. Na przyklad, naszemu prezesowi – Andrzejowi Sochackiemu wyszla podobizna kontynentu Antarktydy, tak jakby sobie tego zyczyl. To on od dluzszego czasu marzy o tym kontynencie, który mu brakuje w jego kolekcji. Zyczymy mu z calego serca spelnienia tej wrózby. Innej osobie wyszly trojaczki a jeszcze innej samolot. Dzieciom pokazywane cienie odlanego wosku przypominaly róznego rodzaju wymyslone zwierzeta.
Dlugo bedziemy pamietac te przyjemna impreze jak i wesola atmosfere. A do przyszlych “Adrzejek” zostal jeszcze caly rok.

– korespondent Centrum Wagabundy, Adam Glob

* * * * Kacik Wydawcy:

Chcialbym podziekowac przy tej okazji za wziecie udzialu w “Andrzejkach” w Centrum Wagabundy wszystkim Przedstawicielom Mass Mediów Polonijnych jak i polskiej szkoly “Mikolaja Kopernika” z Phoenix, gosciom przybylych z Polski i innych miast, Oli i Ewie – wrózkom lanego wosku, Agnieszce i Józkowi tym razem za wspanialego indyka oraz wspólbawiacym gosci Andrzejowi, który gral po mistrzowsku na “keybordzie” i wszystkim pozostalym Przyjacielom.
Ta droga skladam Serdeczne Zyczenia i spelnienia marzen wszystkim swoim imiennikom z okazji swieta naszego patrona.
– Andrzej Sochacki

* * * * Kacik Wagabundy:

c.d. Podróze trwaja. Im wiecej o nich wiemy, tym czujemy sie bardziej komfortowo na urlopie. Przypomne Panstwu nastepnych kilka praktycznych punktów.

II. OGOLNA PODRÓZ

– Podrózowanie droga powietrzna.
– Podczas lotu szczególnie dluzszego krec sie na miejscu ile jest to mozliwe. Zmniejszenie ruchu powoduje nabrzmienie nóg i rak, wiec spróbój chodzic. Kiedy siedzisz, polóz stopy na podnózku pomagajac w ten sposób cyrkulacji krwi w nogach.
– Polóz mala poduszke pod kark. Uzyj samolotowej lub wlasnej dmuchanej o pólokraglym ksztalcie. Poczujesz sie mniej zmeczony.
– Cwiczac na siedzaco pomoga ci poczuc sie bardziej zrelaksowanym. Ruszaj glowa do przodu i tylu, z boku na bok, dla rozluznienia miesni. Ruszaj ramionami, otwieraj usta szeroko jak mozesz wyciagajac jezyk. Otwieraj najszerzej jak potrafisz oczy, krec nimi. Podnos stopy palcami do góry, poruszaj nimi w kostkach. Rece wykrecaj, palce rozszerzaj i zamykaj w piesc.
– Przestaw zegarek na czas docelowy. Zorietujesz sie szybko w czasie po wyladowaniu.
– Pij duzo plynów. Próbój pic jedna szklanke co godzine. Odrzuc picie alkoholu do momentu wtloczenia swiezego powietrza do kabiny. W razie suchego powietrza uzywaj wilgotnej szmatki do rak i twarzy, lub spryskaj twarz woda z butelki.
– Zmniejsz cisnienie w uszach. Po wystartowaniu zatkaj uszy, zamknij usta, wciagaj powietrze nosem. Podczas lotu zuj gume lub sij cukierki. Jezeli jestes bardzo wrazliwy na zmiane cisnienia zazyj leki pól godziny przed lotem.
– Jezeli samolot jest nie na czas, nigdy nie spiesz sie z polaczeniem lotów. Zglos sie do kantoru, linie pomoga ci w zmianie polaczen lub znajda zakwaterowanie.
– Wez z soba sweter i kapcie do spania. W samolocie moze byc zimno. Zapytaj stewardese o koc i poduszke kiedy zajmiesz swoje miejsce. Pózniej moze zabraknac.
– Kiedy zagubi sie bagaz, wypelnij formularz w odpowiedzialnej linii samolotowej. Pomoze przyslac ci go, gdzie bedziesz przebywal. Dobrze na wszelki wypadek trzymac rachunki zakupów. Gdy znajdzie sie bagaz jeszcze na lotnisku, sprawdz uszkodzenia i zawartosc w srodku. Po opuszczeniu lotniska reklamacja straci waznosc.

– W miejscu docelowym.
– Postaraj sie o mape miasta i zaznacz miejsce zatrzymania sie. Zapytaj w recepcji o publiczny, lokalny transport. Zorietuj sie takze w cenach taksówek.
– Pamietaj, ze w lepszych hotelach, w recepcji, moga zapewnic uzywanie swoich przyborów technicznych jak: zelazko, suszarka do wlosów, reduktor napiecia pradu itd. Lepsze to jak wozenie ich z soba. W gorszych hotelach musisz liczyc na siebie.

– Komunikowanie sie w obcych krajach.
– Wez z soba “Rozmówki”. Naucz sie kilku slów w rodzimym jezyku danego kraju, poza “prosze” i “dziekuje”. Naucz sie praktycznych zdan takich jak: “prosze mówic wolniej”, “ja nie rozumiem”, “zobacze to w slowniku”, lub “gdzie jest lazienka?”
– Miej przy sobie nazwe hotelu. Zapisz w rodzimym jezyku nazwe, adres i telefon. Dobrze miec przy sobie zdjecie hotelu na pocztówce lub zapalkach hotelowych. Zaoszczedzisz nerwów szczególnie kiedy jest inna pisownia i alfabet.
– Zorientuj sie kiedy sa znizki telefoniczne. Zaoszczedzisz pieniadze i czas.
– Zorientuj sie w sposobie uzywania telefonu publicznego. Laczy sie z tym posiadanie odpowiednich monet lub zetonów. Informacje uzyskasz w recepcjii hotelowej, na poczcie lub u przewodnika wycieczki.
– Przed skorzystaniem z dlugiego dystansu dowiedz sie, czy telefon jest podlaczony. Czasami jest taniej dzwonic collect lub za pomoca karty kredytowej.

– Latwiejsze zakupy.
– Wez z soba wiecej toreb. Te lekkie i cienkie zapakuj na dnie bagazu. Pomoze ci to w robieniu wygodniejszym zakupów.
– Notuj zakupy z podaniem ceny. Pomoze ci to wypelnic deklaracje celna przy wyjezdzie z kraju.
– Wkladaj plastykowe torby w swoja wlasna. W niekturych krajach nie praktykuje sie sprzedazy w dodatkowych torbach. Nawet w europejskich sklepach robimy zakupy z wlasnymi torbami.
– Trzeba znac ceny clowe. Niektóre kraje maja zmienne prawidla. Trzeba to sprawdzic w konsulatach krajów do których sie wybieramy.
– Uwazaj na wolno-clowe sklepy. Wiekszosc z nich nie oferuje mniejszych cen z wyjatkami niektórych artykulów, np: zloto, zegarki lub kamery i aparaty fotograficzne.
– Sprawdz, które kraje maja specjalne przepisy na eksport niektórych towarów. Przed kupnem recznie robionych wyrobów czy antyków upewnij sie o ich wywozie. Szczególnie zwróc na to uwage przy wysylce zakupów do domu.
– Wez z domu miarki i pamietaj ceny. Zrób liste swoich przyszlych zakupów, porównaj ceny w lokalnych sklepach, bedziesz wiedzial o wartosci towarów. Miarki przydadza ci sie kupujac na bazarach, lub z wyprzedazy fabryk, itd.
– Upewnij sie co do rozmiarów odziezy. Wez z soba tablice róznic w numeracji. Znajdziesz róznice pomiedzy amerykanska, japonska, angielska i kontynentalna numeracja.
– By ominac tax (VAT) w zakupie towarów uzywaj karty kredytowe. Gdy uzywasz czeki podrózne pamietaj o wypelnieniu formularza na lotnisku czy granicy i wyslaniu do sklepu o zwrot nadwyzki. Nie przynosi to duzych korzysci po odtraceniu za mnipulacje i róznice cenowa walut.

– Napiwki.
– Sprawdz czy sa stosowane napiwki. W wielu kulturach, jak w Singapurze czy na Tahiti napiwki powoduja oburzenie. W Japoni czy Nowej Zelandii sa wliczone w rachunek. Najlepiej zapytac agenta turystycznego czy przewodnika.
– Zorietuj sie, czy napiwek nalezy sie przewodnikowi, czy kierowcy autobusu, czasami zbiera sie w stosunku od dnia lub od osoby.
– Poza granicami USA zapytaj sie zawsze czy napiwek jest wliczony w rachunek restauracji. Zazwyczaj zostaw maly napiwek w zaleznosci od obslugi – 3 – 10% rachunku ekstra.
– Zabezpiecz sie w male banknoty i monety na napiwki w momencie wjechania do przeznaczonego kraju. Jezeli masz drobne w reku, zpobiegasz przeplacania.
– Dla naglych wypadków wez od 25 do 50 $1.- USD. W hotelach wymienic mozna najlatwiej jak i w innych miejscach tylko dolary amerykanskie. Nie dawaj obsludze hotelowej napiwku w bilonie, to nie wypada.

– Zwiedzanie.
– Najczesciej odbywamy pieszo. Nie mysl, ze zobaczysz wszystko proporcjonalnie do wydanych pieniedzy. Przyjemnosci dzienne pochlona ci mnóstwo pieniedzy niespostrzezenie. Nie przelicz sie!
– Sprawdz godziny otwarc muzeum i sklepów. Unikniesz rozczarowania. Kiedy wybierasz sie na specjalna uroczystosc, przed tym zadzwon.
– Zaakceptuj zwyczaje danego kraju. Jedne kraje robia dluga przerwe w poludnie (tropikalne i lacinskie). Niektóre restauracje hiszpanskie otwarte sa dla obiadu póznym wieczorem. Wiekszosc francuskich restauracji serwuje salatke jako ostatnie danie.

– Fotografowanie.
– Zapytaj sie przed fotografowaniem obiektów religijnych lub osoby. Wiele kultur ma swoje tabu robienia zdjec. Czasami zaproponuj dac kilka monet za zrobienie pozowanego zdjecia tubylcom trzeciego swiata.
– Zaopatrz fotografie krótka notka (data, miejsce, powód). Ulatwia to trzymanie fotografii w ladzie i porzadku. Po powrocie do domu usprawni to ulozenie ich w albumie.
– Wez z soba polaroid . Czasami miejscowi ludzie lubia podniecenie kiedy robi sie im zdjecie i dla nich na poczekaniu.
– Nie zabieraj z soba duzo fotograficznego sprzetu. Moze zabraknac ci czasu na jego wykorzystanie.
– Zabezpiecz soczewki aparatu przed uszkodzeniem w podrózy. Chron ekwipunek przed zla pogoda.
– Zapasowa bateria wymaga bezpiecznego przechowania. Wiecej zdjec traci sie z powodu zlej baterii niz z innych przyczyn.
– Zaopatrz sie w ekstra filmy. Ty potrzebujesz wiecej niz myslisz. Gdy masz za duzo ,czesto zdaza sie , ze ktos potrzebuje – odstap.
– Miej na uwadze szkodliwe dzialanie x-promieni w maszynie na lotnisku. Lepiej dac zaladowany aparat czy kamere do recznej inspekcji celnikowi. Nierozpakowany film ma olowiowa protekcje.

– Cos dla samotnych.
– Korzystaj z opieki przewodnika gdy podrózujesz solo. Czescia przygody takiego turystowania jest zawarcie nowych znajomosci. Czesto turystujacy w pojedynke laczeni sa razem w grupy.
– Rozwaz wziecie podobnego programu do innych. Wiele podróznych serwisów przewiduje specjalne oferty dla pojedynczych turystów. Spotkac mozna propozycje wynajecia pokoju dla zgadzajacych sie dwojga solo podrózujacych osób. Wtedy pokój kosztuje 50% taniej. Kiedy polaczenie jest udane agencje zwracaja pieniadze po powrocie.

– Zdrowy rozsadek.
– Znajdz tyle czasu, ile jest to mozliwe by wyspac sie przed opuszczeniem domu.
Utrzymuj swoja dawke cwiczeniowa jak tylko jest to mozliwe. Aktywnosc trzymaj podczas podrózy nawet z mniejszym natezeniem. Zamien czasami winde na schody. Cwicz chociazby w pokoju.
– Wez korzysci z wedrówek dla spalenia kalorii. Wspinanie sie po schodach katedry jest wspanialym cwiczeniem. Chodz komfortowo swoim wlasnym krokiem. Pochylaj sie do przodu kiedy idziesz pod góre i nie zwiekszaj szybkosci kiedy zchodzisz. Wymachuj rekoma gubiac w ten sposob wiecej kalorii i udoskonalaj krok marszu.

– Zdrowe odzywianie sie.
– Pij duzo wody. Odwodnienie jest rezultatem nadmiernego pocenia sie, które doprowadzic moze do zmeczenia i choroby. Zawsze badz zaopatrzony w butelke pitnej wody i próbój pic nawet wtedy, gdy nie jestes spragniony. Inna alternatywa sa soki owocowe i napoje gazowane. Skorzystaj z toalety gdy jest okazja.
– W niektórych krajach nie pij wody. Specjalnie niebezpieczna jest kranowa woda i zrobiona z lodu. Nie nabieraj wody w usta podczas kapieli. Pij wode kupiona w zamknietych pojemnikach. Gdy zywisz sie na miescie zamawiaj wode mineralna i uwazaj by kelner otworzyl butelke przy tobie.
– Nie opuszczaj posilków. Zwiedzanie zuzywa energie. Bedziesz sie czul lepiej jedzac malymi porcjami podczas dnia. Badz ekonomiczny kupujac chleb, ser, owoce i jedzac w parku zamiast pojscia do drogiej restauracji. Wspaniale jest poczuc zapach lokalnego zycia.
– Nie przeciagaj posilków w czasie. To jest twój urlop, probujesz nie znane ci owoce ale nie przejadaj sie nimi.
– Zapytaj w jaki sposób pozywienie jest przygotowywane. Czescia podrózy jest próbowanie nowych delicji. Mniej na uwadze przesadzenie z jedzeniem kalorycznych potraw. Jezeli jestes alergikiem to zasiegnij informacji przed zamówieniem. Naucz sie kluczowych slów jak: “nie slone”, “swieze”, “bez masla”, “pod para” lub “gotowane”.
– Badz swiadomy tego co jesz. Zostaw salaty z nieznanego zródla. Odrzuc mleczne produkty z niepewnej lodówki. Troche rozsadnej uwagi pomoze uniknac sensacji zoladkowych i wewnetrznych niestrawnosci typowych dla podrózujacych.
– Jedz owoce i warzywa kiedy tylko mozesz. Pomoze ci to ominac wsparcie. Ale badz ostrozny gdy podrózujesz do okolicy z niepewna woda. Powinienes miec takze medykamenty przeciwko febrze.
c.d. w nastepnym numerze
– wagabunda, Jedrek

* * * Kacik Humoru

Tchórz
Rozmawia Jasio z kolega;
-Wiesz, wstyd mi za mojego ojca.
To prawdziwy tchórz.
Ile razy mama wyjezdza, on sie boi
… i idzie spac do sasiadki.

Chicagowskie zwroty w radio:
Firma daje ogloszenie o pracy
i spiker mówi:
– … sa tam “permamentne pozycje”
lub:
Na przedstawiony przez sluchaczke problem
spiker radzi:
“powinna pani zobaczyc lekarza”.
– zapamietal czlonek C.W. – Bogus Homicki

* * * * Kalendarzyk; (co? gdzie? kiedy?)

* * W dniu 30 listopada o godz 19:00 w Centrum Wagabundy odbedzie sie zasluzone celebrowanie 15-letniego istnienia najstarszego radia w Phoenix – “POMOST” z jego twórca – Wiktorem Zólcinskim.

* * 7 grudnia (piatek) o godz 18:00 zapraszamy do “Pulawski Club” na “MIKOLAJKI” mlodziezy z Polskiej Szkólki im. Mikolaja Kopernika

* * Nowy Rok powitamy radosnie wszyscy razem na balu sylwestrowym Kola Podhalan.

* * Dnia 16 lutego (sobota) 2002 roku o godz 19:00 – spotkanie kwartalne w przystani “Centrum Wagabundy”.
Temat: “Mila niespodzianka”.

Zapraszamy wszystkich na spotkania.

– korespondent Przystani, Adam Glob

O G L O S Z E N I A i R E K L A M Y

* * * Zajzec warto do polskiej gazety, pierwszej i jedynej w Arizonie – “POLSKA ARIZONA”.

* * * W poniedzialki wieczorem zapraszamy do posluchania ciekawego programu polskiego radia pt.: – “WIECZÓR z RADIEM”

* * * W niedziele po poludniu sluchamy polskich programów radiowych:
– najmlodszego – Radio dla Ciebie
– i najstarszego – Radio POMOST
– Adam Glob

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 006

Przystań 005

Nr 005, październik 2001 r.

Co słychać w “Przystani”?

Spotkanie z Teresą Kumor
Dnia 15 września (sobota) br. w Przystani bawiła nas swoim opowiadaniem podróżniczka a zarazem członek naszego “Centrum Wagabundy” – Teresa Kumor, mieszkająca od dwudziestu lat w Los Angeles. Przyjechała na zaproszenie klubu w odwiedziny wraz z dwoma młodymi studentami – podróżnikami z Polski, Grzesiem i Markiem podróżującymi po całych Stanach Ameryki Płn. Spotkanie z zacnym gościem klub rozpoczął chwilą ciszy oddając cześć poległym i ich rodzinom w ataku terrorystycznym fanatyków muzułmańskich na budynki rządowe w Nowym Jorku i Washingtonie, D.C. pamiętnego dnia (czarny wtorek) 11 września 2001 r.
Uczestnicząca w spotkaniu grupa członków i sympatyków klubu z zaciekawieniem słuchała wspomnień po odbytej podróży do dalekiej nieznanej wielu z nas Syberii. Teresa jest z wykształcenia architektem a z zawodu wykładowcą na Kalifornijskim Uniwersytecie w Los Angeles przywiozła wiele materiałów dokumentalnych i zdjęć z odkrycia wywiezionych na Sybir Polaków a w nich swoich członków rodziny. Dzięki temu spotkaniu dowiedzieliśmy się o istniejącym życiu naszych rodaków uznawanych do niedawna za nieistniejących dla wielu rodzin w Polsce. Podczas ciekawego opowiadania Teresy zaczerpnęliśmy wiadomości o działalności zapomnianej a nie tak dawno odrodzonej Syberyjskiej Polonii, o której piszemy poniżej.
W dowód uznania pierwszej solowej pionierskiej wędrówki w głąb Syberii prezes klubu Andrzej Sochacki wręczył Teresie Kumor pamiątkowy dyplom. Więcej o spotkaniu: w gazecie “Polska Arizona” i w internecie www.azpolonia.com
Nadmienię, że główna bohaterka spotkania � podróżniczka japońska – członek Centrum Wagabundy, Katsuko Hiruma-Turski (Katee) nie doleciała na czas do Phoenix z powodu zamknięcia lotnisk przez te kilka dni z przyczyn powyższych. Po spędzeniu kilku dni w strachu i oglądając T.V. na lotnisku w Vancouverze, Kanada, co się dzieje w USA wróciła spowrotem do Tokio. Dzwoniła do nas, już doszła do siebie i odwiedzi nas w przyszłości by podzielić się wielkimi podróżami.
– korespondentka Przystani, Ewa Marciniak

“POLONIA” w dalekiej Czakasji
Opowiada Teresa Kumor :

W styczniu tego roku minęło 5 lat od utworzenia w stolicy republiki Czakasji � Abakanie, polskiej kulturalno-społecznej organizacji pod nazwą “Polonia”.
Republika Czakasja dziś wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej a istniejąca w VI wieku jako odrębne państwo, położona jest w Kotlinie Minusinskiej przepływającego Jeniseju pomiędzy górami Ałtaju Kuznieckiego a Sajanem Zachodnim i Wschodnim na obszarze ok. 60 tys km kw. Ludność licząca 600 tys. i mówiąca jezykiem rosyjskim na codzień to zlepek narodów Euroazji z przeważająca liczbą Rosjan. Rdzennej ludności czakaskiej żyje około 10 procent. Polskich i mieszanych rodzin zamieszkałych w całej republice jest około 40.
Zesłani i porozrzucani po Syberii Polacy w okresie XVII, XIX wieku i ubiegłego stulecia trafiali do różnych regionów, miast i wiosek bezludnej, mroźnej i dzikiej części Rosji. Jedna z wywiezionych grup zesłańców, w tym moja rodzina, trafiła na ziemię Czakasji, daleko w głębi Syberii. Po odszukaniu swojego polskiego rodowodu po latach tułaczki przez wielu, z młodego pokolenia ludzi, postanowiło zjechać i zebrać się z całej republiki by oficjalnie zarejestrować w Abakanie 4 stycznia 1994 roku polską kulturalno-narodową organizację “POLONIA”. Jej pierwszym prezesem został urodzony tam w drugim pokoleniu Sergiusz Leończyk. Był on moim przewodnikiem po całej republice podczas pobytu.
Jednym z głównych celów tej organizacji była nauka języka polskiego by jak najszybciej porozumiewać się i mieć kontakt z ziemią swoich ojców – Polską. Prezes po odbytym kursie językowym w Polsce został kierownikiem pierwszej Polskiej Niedzielnej Szkółki w której zarejestrowanych było 15 uczniów. Dzięki pomocy ze strony Polski a w tym Stowarzyszenia Wspólnoty Polskiej, które zaopatrzyło szkółkę w podręczniki i pomoce naukowe, edukacja chętnych mogła się rozwijać w szybszym tempie.
Dziś aktywnych członków jest ponad 120. Wszyscy celebrują ważne polskie historyczne wydarzenia jak i katolickie święta. Zbiorowo biorą udział w organizowanych świętach miejskich jak: “Dzień Miasta”, “Dnie Słowiańskiego Języka i Kultury”, “Dzień Tradycji Kulinarnej” i innych. Często organizowane są wycieczki grupowe do Polski na zaproszenie przedsiębiorstw czy organizacji krajowych.
Od jesieni 1997 roku oprócz języka polskiego, sztuki ludowej i zajęć muzycznych, rozpoczął swą działalność zespół “Syberyjskiego Krakowiaka” i pojawił się pierwszy numer polskiej gazety – kwartalnika “RODACY”.
W tym roku, 21 października rozpocznie się pierwszy kilkudniowy Festiwal Kultury Polskiej organizowany przez “Polonię” pod patronatem Wspólnoty Polskiej. Myślę, że wypadnie okazale, gdyż tamtejsi Polacy współpracując z sobą nie zwracają uwagi na dzielące ich wielkie odległości, brak swojego transportu czy różne pochodzenie. Sprawa polska i język leży im na sercu jak własna rodzina, to ich jednoczy. Nawet małżeństwa mieszane w domach starają się mówić po polsku, czego nie mogę zauważyć w Stanach.
Przy tej okazji chciałabym podziękować w imieniu nas za gościnność w Przystani z jej rodzinną atmosferą jak i pozdrowić Polonię Arizońską dodając ducha do większej wspólnej zabawy razem z Polonią Kalifornijską.
– członek klubu C . W., Teresa Kumor

* * * * Kącik Wagabundy:

Jeszcze urlopy się nie skończyły, wyjeżdżamy własnym środkiem transportowym prywatnie lub z biurem podróży daleko poza granicę kraju często zapominając w pośpiechu o małych ale bardzo ważnych sprawach związanych z odpoczynkiem. Przypomnijmy sobie jeszcze raz te kilka przydatnych punktów wiążących sie z podróżą.
Oto one:
I. WYMOGI PODRÓŻY

– Dokumenty podróży:
– Bądź pewny, że twój paszport jest jeszcze ważny. Niektóre kraje obecnie wymagają paszportu z sześcio-miesięczną minimalną ważnością przed powrotem do USA.
– Zabezpiecz swój paszport. Nie dawaj go w ręce nieodpowiednie lub nie chowaj go w bagażu. Jest on najcenniejszą rzeczą w podróży! Miej zapisane dane paszportu i zrobioną fotokopię pierwszej stronicy ze zdjęciem. Gdy stracisz , natychmiast zawiadom policję lokalną i najbliżej znajdujący się konsulat czy ambasadę amerykańską. Oni mogą wydać ci tymczasowy paszport na trzy miesiące.
– Pamiętaj, niektóre kraje wymagają wizy. Sprawdź za każdym razem przed wyruszeniem w podróż do których krajów musisz mieć wpisaną wizę a szczególnie obecnie. Nie zawsze możesz otrzymać ją po drodze. Niektóre kraje zmieniają przepisy bez uprzedniego powiadomienia.
– Miej po dwie kopie wszystkich ważnych dokumentów jak: paszport, bilet, czeki podróżne, dokument urodzenia, karty kredytowe, wizy, prawojazdy czy dowód rejestracyjny i ubezpieczenie pojazdu. Jedną trzymaj przy sobie, drugą umieść w bezpiecznym miejscu.

– Medyczne i zdrowotne sprawy.
– Zrób duplikaty recept. Zdaża się, że doktorzy czy farmaceuci nie wiedzą o zastępczych lekach. Posiadaj receptę na swoje okulary.
– Podróżuj z medyczną historią swojego zdrowia. To dla zagranicznych lekarzy jest bardzo ważne. Uwzględnij swoje ubezpieczenie, lekarstwa i ich dozowanie, zrób listę lekarstw alergicznych, przyczynę uprzedniego pobytu szpitalnego, listę wziętych szczepionek z ich ważnymi datami, grupę krwi, podatność na alergię.
– Przed wyruszeniem weź szczepionki. Zapytaj doktora o odpowiedniej szczepionce do danego rejonu świata gdzie się wybierasz, szczególnie do krajów tropikalnych.
– Weź dodatkowe medyczne przedmioty personalne jak: okulary, soczewki kontaktowe czy protezy zębne. Te rzeczy jest trudno wyrobić w obcych krajach.
– Pamiętaj o sprawdzeniu kondycji zębów. Nikt nie chce cierpieć z tego powodu podczas urlopu a szczególnie w samolocie, kiedy ciśnienie zmienia się w kabinie.
– Zawiadom wcześniej biuro podróży lub przewoźnika o swoim specjalnym odżywianiu. Nie zawsze w samolocie mają specjalne potrawy typu wegetariańskiego, koszernego czy bez soli.
– Postaraj się wcześniej o informacje jeżeli jesteś ułomny. Możesz mieć kłopot w znalezieniu po drodze pomocy. Nie zawsze w samolocie znajdują się specjalne siedzenia i przyrządy ułatwiające poruszanie się.

– Ubezpieczenie:
– Sprawdź swoją medyczną protekcję. Być może, twoje ubezpieczenie nie pokrywa osobistej utraty zdrowia i zagubienia bagażu. Możesz ubezpieczyć się dodatkowo na podróż. “Medicare” jest nie ważne poza granicami USA.
– Turystowanie z programem zaleca asystowanie i wykupienie protekcji.

– Pieniądze:
– Zapoznać się z walutą kraju przeznaczenia. Ważną rzeczą jest znać monety (ich wygląd i przelicznik). Sprawdź przed wyruszeniem w banku, internecie lub w gazecie wartość wymienną. Zapoznaj sie koniecznie z euro.
– Planując większe tranzakcje za granicą używaj karty ATM.
– Nie wymieniaj wszystkich pieniędzy na lotnisku. Wymień tyle ile potrzebujesz. Mały banknot na taxi, zaoszczędzisz na przeliczniku wymieniając w banku. Nigdy nie wymieniaj waluty na czarnym rynku.
– Miej z sobą kalkulator lub tabelę wymiany, przyda ci się podczas zakupów lub w restauracji. W Europie używa się w liczeniu kropkę a w Stanach przecinek. Pamiętaj o tym przy wymianie.
– Rób większość zakupów przez karty kredytowe, otrzymasz lepszy przelicznik wymiany. Wszystkie sklepowe kredytowe karty zostaw w domu.
– Kupuj czeki podróżne w dolarach. Nie zmieniaj czeki na dużą gotowkę zatrzymując się krótko w danym kraju. Tracisz później na wtórnej wymianie.
– Personalne czeki są inną opcją jeszcze nie rozpowszechnioną . Nie wszędzie ich akceptują lub okazyjnie przepłacać musisz w stosunku do kart kredytowych.

-Przygotowanie:
– Badanie swojego celu podróży. Idź do biblioteki i poczytaj sobie o okolicy zaplanowanej do zwiedzenia. Znanie coś o historii, kulturze, układach politycznych czy ludziach wzbogaci twoją wartość.
– Znaj swój program wycieczki. Dowiedz się czy znajdzie się przewodnik z językiem ci zrozumiałym.
– Upewnij się przed wyruszeniem o standarcie zakwaterowania, żeby nie było rozczarowań na miejscu.
– Sprawdź karę rezygnacji. Po zapoznaniu się z programem sprawdź polisę zwrócenia pieniędzy gdybyś się rozmyślił przed wyruszeniem.
– Podróżuj ze świadomością innej atmosfery. Próbój być elastyczny po drodze spotykając się z nowymi obyczajami, ludźmi i wszystkim co otacza ciebie. Próbój mówić w ich języku, zadawaj pytania, zachowaj uśmiech � wrócisz do domu z miłymi wspomnieniami.

-Pakowanie:
– Unikać przepakowania! Lekki kontener jest więcej praktyczny. Powkładaj wszystko co potrzebujesz, później pochodź z zapakowaną torbą czy plecakiem przez kilka minut dla sprawdzenia czy jest ci nie za cieżko. Pamiętaj, trudno jest czasami spotkać tragaża do pomocy.
– Pamiętaj o łatwym gnieceniu się odzieży. Włóż skarpetki w nos butów. Zwijaj swetry, podkoszulki układając je na dole. Unikaj składania w kostkę. Dobrym zwyczajem jest rozpakować się jak najszybciej po wejściu do pokoju.
– Przygotuj swoją garderobę wokół jednego koloru. To wyeliminuje ci pare rzeczy dodatkowo z ubioru. Będziesz mógł zmieniać, mieszać i pasować ubranie łatwo.
– Przygotuj się na wybryki pogody. Sprawdzaj pogodę tam panującą od tygodnia przed wyruszeniem. W wieczory chłodne weź sweter na ramiona.
– Zabezpiecz się w swoje ulubione przybory toaletowe. Gdy kupisz większe ilości to przelej w mniejsze buteleczki plastykowe, dla bezpieczeństwa. Nie zużywaj wszystkiego z hotelowych dostaw.
– Zaopatrz w czytelną etykietkę swój bagaż. Zamień starą na nową z czytelnym imieniem i adresem. Przylep kawałek kolorowej taśmy koło rączki dla lepszej widoczności bagażu.
– Nie pakuj nic z rzeczy kruchych, wartościowych i psujących się łatwo. Pieniądze, biżuterię, lampkę, lekarstwa, papierosy i zapałki trzymaj przy sobie. Duże kosztowności zostaw w sejfie domowym.
– Weź trochę używanych rzeczy. Latwiej ci będzie się decydować na kupno nowych.
– Zapakuj niektóre rzeczy przyjaciela podróży i vice versa. To jest zabezpieczenie przed całkowitą utratą bagażu.

Przed wyjazdem;
– Zawiadom policję i sąsiadów na jak długo opuszczasz dom. Zanieś klejnoty do banku. Odwołaj wszelkie dostawy na okres absencji. Niech poczta trzyma twoją wszelką korespondencję. Wyłącz rzeczy elektryczne, zakręć gorącą wodę, klucz daj sąsiadowi, przykręć temperaturę termostatu, sprawdź zamknięcia okien i drzwi.
– Ustal opiekę nad domem, ogrodem, trawą, roślinami i zwierzętami. Da to ci jeden wariant dodatkowego bezpieczeństwa domu. Poproś przyjaciół o regularne odwiedzanie i sprawdzanie czy jest wszystko w porządku.
– Pamiętaj przed wybyciem z domu sprawdzić potwierdzenie rezerwacji. Weź zapisz potwierdzający numer i imię osoby z którą rozmawiałeś.
– Przybądź na dworzec czy lotnisko trochę wcześniej. Nie będziesz się musiał ze wszystkim spieszyć.
– Zostaw imię przewoźnika, telefon i adres wakacyjny komuś z przyjaciół. To dla uzyskania informacji o przypadkowym nieszczęściu po drodze.
* * *
Więcej w : www.azpolonia.com oraz w następnym numerze “Przystani”.

Życzę Państwu przyjemnych wakacji!
– wagabunda Andrzej Sochacki

* * * * Kacik Motorowy:

Przypominamy;
– Od 1998 roku działa UNIA POLSKICH MOTOCYKLISTÓW ŚWIATA “ORZEŁ BIAŁY” z siedzibą w Chicago pod patronatem założyciela Mirka “Szpiega” Nazgowicza. Internet : www.orzelbialy.com . W Centrum Wagabundy w Phoenix działa Chapter Arizona. Zapraszamy do zabawy.

– Od 6 miesięcy wojażuje po świecie motocyklem para warszawiaków z Polski � Michał Kubiak z sympatią Joasią na Yamaha-1350, 2000. Obecnie przemierzają Daleką Azję w stronę Japonii.

– Od 27 maja br. jest w trasie motocyklem dookoła świata nasza rodaczka z Chicago � Mariola Cichoń, która jedzie solo na Kawasaki-650, 1998. Ma już zaliczony I etap � Alaskę.

– W Nowym Jorku robią przygotowania do podboju świata na dwóch kółkach w przyszłym roku dwóch sportowców � Andrzej Bubinko i Mietek Knapik.

* * * * Kącik humoru:

– Co tam słychać w tym eleganckim świecie ?
– Co ?…., Obornik zdrożał.

* * * * Myśli:

“Nie smuć się ile wydałeś,
ciesz się ile zyskałeś.”

* * * * Kącik Ciekawostek:

Nasz prezes w weekend zrobił wypad do Polski
na Komunię Świętą swojej ukochanej córeczki.
– Ej…, to nie możliwe
– Możliwe !
– Był i już wrócił !
– …. Ale kawał wariata z niego jest, nie ?….

* * * * KALENDARZYK: (co? gdzie? kiedy?)

* * W dniu 17 listopada br. już od godz. 18:00, bawimy się na “Andrzejkach” w Przystani “Centrum Wagabundy”. Solenizant – Andrzej Leski będzie akompaniował przybyłym do tańca, drugi solenizant Andrzej Sochacki przygotuje gościom miłą niespodziankę.

* * Weekendy spędzamy nad wodą z Centrum Wagabundy, póki jest jeszcze ciepło.

* * Przypominamy ! Czynna jest do 15 listopada br. w Przystani ciekawa wystawa zdjęć – Joanny Baranowskiej, godna obejżenia pt.: “Ścieżkami trampa przez świat”. Dostępna jest na miejscu prasa polska.

Zapraszamy wszystkich !
-korespondent Przystani, Adam Glob

O G Ł O S Z E N I A i R E K L A M Y

*** Niedrogo! Okazja! 1.Van Chevy 350, 1977, kupić i jechać. 2.Łódka wędkarska z przyczepą i silnikiem. 3.Drzwi patio podwójne ciemne, 7 szt. 4.Dywan jak nowy, kolor jasno kawowy, 60m kw. 5.Studio do wynajęcia. Informacja w “Centrum Wagabundy”, tel.: 602-244 1293.

*** Zajżeć warto do interesującej bezpłatnej polskiej gazety, pierwszej i jedynej w Arizonie – “Polska Arizona” i umieścić swoją reklamę lub ogłoszenie, tel.: 480-980 4080.

*** Zapraszamy jak zwykle, do posłuchania, wieczorem w poniedziałki ciekawego programu polskiego radia Józka Cudzicha pt.: – “Wieczór z radiem”, tel.: 602-432 1511.

*** Gdy chcesz być posiadaczem programu T.V. “POLONIA” zgłoś się do Toniego Witulskiego, tel.: 602-404 5095.

*** Najlepsze zdjęcia z przyjęć zrobi fotograf zawodowy Andrzej Kwiatkowski, tel.: 602-870 8643.

*** Pozostaną niezapomniane przeżycia na video zrobione zawodowo tylko przez Stasia Włodarczyka, tel.: 602-625 3569.

*** Uwaga ! Radio “RELAX” państwa � Marioli i Krzysztofa Dobrogowskich już na antenie w każdą niedzielę wieczorem, tel.: 480-513 2820.
– Adam Glob

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 005

Przystań 004

Nr 004, wrzesien 2001 r.

Co slychac w “Przystani”?

Ewa Marciniak donosi:

“Podróz do Polski 2001”

Nastepna niespodzianke sprawil nam Andrzej Sochacki.
Wystawa fotograficzna zorganizowana przez Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie pt.: “Harleyem dookola swiata” w wykonaniu Andrzeja byla pierwsza wystawa tego typu w Polsce.

Wystawione zdjecia i eksponaty podrózy w specjalnej sali przyciagaja do dnia dzisiejszego setki osób zwiedzajacych muzeum. Wystawa bedzie otwarta do 7 pazdziernika br., po czym zostanie przeniesiona w nastepne miejsce. Gratulacjom i podziwu dla tej wyprawy motocyklowej nie ma konca, biorac pod uwage, ze zrealizowal ja Andrzej w pojedynke i bez pomocy z boku. Nie kazdy by sie zdecydowal podrózowac w ciagu dwóch lat przez 36 krajów w nieprzyjaznym swiecie. Do tego potrzeba specjalnego charakteru i niesamowitej kondycji. Wlasnie takimi predyspozycjami odznacza sie nasz rodak. Wiecej informacji o wystawie znajdziemy na stronie internetowej: www.azpolonia.com w lokalnych wiadomosciach pod haslem “Centrum Wagabundy”.
– korespondentka przystani, Ewa Marciniak

Rodzinka w komplecie

Uplynelo wiele lat by zycie rodzinki prezesa Przystani potoczylo sie normalnym tokiem. Uznanie nalezy sie malzonce, która byla zaopatrzona w cierpliwosc i wyrozumienie. Czekala na te chwile bycia razem przez wiele lat, az Andrzej zrealizuje swoje wszystkie uprzednio zalozone plany podróznicze.
Czy wszystkie, to sie okaze w przyszlosci. Znajac Andrzeja od przeszlo 20 lat wiem, ze to niespokojna dusza, której ciezko oddychac w jednym miejscu. On ciagle cos planuje. Ale tym razem badzmy dobrej mysli.

Nastepna interesujaca wystawa zdjec i spotkanie z wagabunda

Brzmi jaszcze eho po zorganizowaniu wystawy kilkuset fotografii i ciekawych wspomnien z odbytych swiatowych podrózy przez trampa-wagabunde polonijna – Joanne Baranowska-Osipowicz. Te malo znana postac w naszym srodowisku podziwialo tego wieczoru w naszej przystani kilkadziesiat gosci-sympatyków dalekich podrózy w nieznane. Zainteresowaly sie ta wystawa polonijne mass media, które zaszczycily swa obecnoscia jak i wiele gosci przybylych z daleka. Aska miala co opowiadac a szczególnie o przygodach w Dalekiej Azji, gdzie rzadko dociera biuro podrózy. Z plecakiem wedrowala po drogach i sciezkach na zboczach Himalajów korzystajac bardzo czesto z goscinnosci tubylców. Dotarla do siedziby Dalaj Lamy w Dharamsala.
Za swoje wyczyny w przecieraniu niebezpiecznych sciezek po stromych zboczach Himalajów wreczony zostal – Joannie Baranowskiej dyplom uznania. Wiecej o wystawie mozna przeczytac w inauguracyjnej gazecie “POLSKA ARIZONA”.
Wystawa jest zacheta do ciekawszego spedzania urlopu i bedzie dostepna dla publiki do 10 listopada br. Szególnie mlodziez moze znalezc duzo interesujacych i ciekawych momentów z nieznanego jeszcze swiata. Wiec warto ja obejzyc.
– sekretarz C.W., John Serafin

Kacik Wagabundy:

* Jaki punkt jest najwazniejszy w dalekim i dlugim podrózowaniu?
Kiedy podczas pierwszej podrózy dookola swiata dobilem “garbusem” do Rio de Janerio w Brazylii spotkalem na wycieczce morskiej statkiem starego podróznika amerykanskiego majacego na swym koncie 65 krajów zwiedzonych. Dla mnie wydawalo sie wtedy nie do pokonania w porównaniu z 16 przejechanymi przeze mnie. Stary traper – Jhon zadal mi pytanie: “co jest najwazniejsze w podrózy, by skonczyla sie sukcesem?”
-Hmm….. .
-Nie trafilem z odpowiedzia. Wymienialem: zdrowie, pieniadze, jezyki, znajomosci, adresy, przyszykowanie, itd, itd., i nic…
Odpowiedzial wiec za mnie, – “START”!.
-To prawda, pomyslalem sobie, gdyz bez startu nie ma i mety.

Po swojej trzeciej podrózy swiatowej dodalem do tego “startu” “OPTYMIZM”, gdyz pesymista moze wyruszyc i po drodze równiez zrezygnowac z przygody.
A po piatej podrózy dookola swiata zmienilem calkiem poglad na te sprawe. Nie najwazniejszym punktem w osiagnieciu mety w dlugim podrózowaniu sa: start i optymizm, choc sa bardzo wazne. Najwazniejszym punktem w zdobywaniu swiata jest zdobycie sie na odwage zostawienia na ten dlugi okres pracodawce. Gdy kogos stac na ten gest, to dalszy program w podrózowaniu nie jest taki trudny do zrealizowania w dzisiejszych czasach. Trzeba tylko chciec. Czy nie prawda?…

* W przystani “C.W.” gosci obecnie studentka Uniwersytetu Warszawskiego – Ola.

– wagabunda Jedrek

* * * Kacik ciekawych sylwetek:

* Zapowiedziala swój przyjazd do przystani jedna z najwiekszych podrózniczek Japonii – Katsuko (Katee).

Katsuko Hiruma – Turski o sobie.

Moje marzenia przejechania w poprzek Sahare samochodem jak i wiele innych spelnily sie dopiero po spotkaniu Romana Turskiego w Tokio 1970 roku, którego poslubilam w niedlugim czasie. Urodzil sie wagabunda w Polsce i przebyl samotnie droge z Europy do Japonii. Dwie osoby o tych samych zainteresowaniach zdecydowalo razem isc przez zycie pelnych przygód.
Pierwsza odbylismy w 1971 r. z Tokio do Meksyku, by przejechac motocyklem i filmujac z drogi wszystkie kraje Centralnej i Poludniowej Ameryki az po Ziemie Ognista. Podróz naszpikowana byla w fantastyczne przygody , poznajac duzo róznych kultur nie znajacych jeszcze w Japonii. Ta wyprawa calkiem zmienila moje zycie, z mieszczanskiego na wedrowne, blizsze nawet dzikiemu. Z czystego lózka trafilam do spiworu odwiedzanego nie raz przez róznego rodzaju owady. Szczesliwie, moja ciekawosc sluzy mi jako energia do podrózowania z róznymi zlosliwosciami losu, czasami ocierajacych sie o zycie. Ta trwajaca 5 lat przygoda ciagnela sie zygzakami wsród interesujacych zwyczajów i tradycji przemierzanych krajów. Kiedy osiagnelismy Ushaia (miejsce najdalej wysunite w swiecie na poludniu) w Ziemi Ognistej w Argentynie, myslalam, ze to final dlugiej drogi, ale jak sie okazalo to jeszcze nie byl koniec geograficzny tego szlaku. Cala nasza podróz zamknela sie w 100 tys km, tj 2 i pól raza dlugosci równika.
Moja druga podróza bylo przejechanie kontynentu Eurazji pociagiem w roku 1977 w ciagu 12 miesiecy. Nastepnie z mezem wybralam sie w 1978 w dwuletnia wyprawe przez kontynent afrykanski zmieniajac rózne srodki transportu wlaczajac tez piesza wedrówke.
W 1985 odbylismy podróz dookola swiata przez USA, Kanade do Europy, dalej na poludnie przez Gibraltar do Kape Tawn by wrócic wschodnim wybrzezem Afryki do Egiptu i pózniej do Japonii.
W latach 1988-95 odbylam wiele jeszcze podrózy po swiecie w nieznane. W lutym 1999 roku odszedl na zawsze maz – Roman zostawiajac w moim sercu wiele wspólnych przygód i wspomnien. Razem napisalismy po angielsku i japonsku mnóstwo artykulów z naszych wypraw swiatowych wlaczajac wydanie 10 ksiazek .
W tym szerokim swiecie zostalo jeszcze duzo krajów w których nie bylam, a zwiedzilam ich przeciez mniejwiecej jak tylko 110.
– czlonek Centrum Wagabundy, Katee
(tlumaczyl Jedrek)

* * * Kacik humoru:

Rozwód

Maz do zony:
-Kochanie dzisiaj sa twoje urodziny. Moze chcialabys Jaguara?
-Nie, nie chce Jaguara.
-To, moze kupie ci futro?
-Nie, nie chce futra.
-A kolie diamentowa?
-Nie, nie chce kolii,… chce rozwodu.
-Alez kochanie, ja nie planowalem tak duzo wydac….

– sympatyk przystani, Mariola Dobrogowska

* * *Kalendarzyk:

* * Dnia 1 wrzesnia br. o godz. 18:00, w Klubie Pulawskiego – “Zabawa taneczna na powodzian” z kolacja. Organizuja: Pulawski Klub, Klub Paderewskiego i Zwiazek Podhalan.
* * Uwaga! W dniu 2 wrzesnia br. o godz. 21:00 na falach 1310 AM sluchamy inauguracyjnego programu – “Radia dla Ciebie”.
* * Dnia 15 wrzesnia br. o godz 19:00, zapraszamy do przystani C.W. na spotkanie ze slawna podrózniczka-dziennikarka japonska Katee – zona bylego najwiekszego podróznika polskiego, s.p. Romana Turskiego.
* * Dnia 29 wrzesnia br. o godz. 18:00, w Klubie Pulawskiego – “Bal radia – Wieczór z radiem” polaczony z kolacja i wystepami zespolu góralskiego.
* * W dniu 17 listopada br. o godz. 20:00, bawimy sie na “Andrzejkach” w Przystani “Centrum Wagabundy”. Solenizant – Andrzej Leski bedzie akompaniowal przybylym do tanca a drugi solenizant Andrzej Sochacki przygotuje gosciom mila niespodzianke.
* * Przypominamy ! Czynna jest w przystani ciekawa wystawa zdjec – Joanny Baranowskiej, pt.: “Sciezkami trampa przez swiat”.

Zapraszamy na imprezy wszystkich zainteresowanych.

-korespondent przystani, Adam Glob

Posted in Gazetka Przystań | Comments Off on Przystań 004