W ulewnej nocy dobił prom we Francji do Dunkierki. Nie czekając do rana pojechałem błądząc po przyportowych drogach do Belgii spotkać się ze spotkaną polską rodziną we Włoszech. U Piotrka i Basi zatrzymałem się do następnego dnia. Odpocząłęm i północną drogą dojechałem do Hamburga by przeciąć linię pętli wokół Europy na Placu St. Pauli w rejonie znanej makiety Beatlesów.
…Jadąc przez Niemcy wracałem wspomnieniem do pomocy pana Sobiesława Zasady co do przywiezienia lawetą sławnego „Pryszcza” VW-garbuska do Warszawy z niemieckiego muzeum po 18 letnim eksponowaniu jak i rozmowy z nim i jego wstawiennictwa w sprawie urzyczenia VW-Caddy z Poznania do udanej wyprawy w 23 dni dookoła świata po lądzie w 2007 roku.
Ucieszony, że wyprawa udała się szczęśliwie i dobiega końca opuściłem Hamburg w stronę Polskiego Świnoujścia. Dalej przez Koszalin i Gdańsk wróciłem do punktu startu w Warszawie na plac dealera samochodowego przed gmach „Dom Volvo” odliczając 38,598 km okrężnej drogi po obrzeżach Europy. Wszyscy byli zadowoleni i gratulowali tej udanej wyprawy 17 letnim samochodem – Volvo-460. GPS AutoGuard odnotował szlak podróży dookoła Europy imponująco na mapce dostępnej dla każdego w internecie. Anioł Stróż miał mnie cały czas w opiece. Było różnie jak zawsze, nie zawsze lekko i bezpiecznie w tej solowej eskapadzie.
Ściskam Wszystkich z Warszawy – miejsca wyjazdu i zakończenia! – Jędrek
P.S. Ósmy odcinek wyprawy z głowy. (I-szy był do Nordkapp, II-gi do Uhty, III-ci Do Istambułu, IV-ty wokół Adriatyku, V-ty Od Sycylii do Gibraltaru, VI-ty Zachodem Europy, VII-y Dookoła Wielkiej Brytanii, VIII-y Powrót do domu). Serdeczne Pozdrawienia dla Przyjaciół, Patronów i Sponsorów, Sympatyków dalekich podróży i wszystkich którzy trzymali kciuki za powodzenie samotnej wyprawy. Szczególne podziękowanie przekazuję dla GPS AutoGuard Poland za pomoc w nawigacji i odnotowywania pozycji dzień po dniu na szlaku i dla dealera „Dom Volvo” bez którego pomocy technicznej wyprawa nie byłaby zakończona sukcesem.
Troszkę statystyki:
Minęło 100 dni samotnej podróży dookoła Europy po jej obrzeżach. Przejechałem około 38,598 km od startu spod „Domu Volvo” w Warszawie. Sędziwa „Zabawka” (Volvo-460, 1995) mająca około 280 tys km na liczniku spisała się imponująco, Przejechane kraje to: Niemcy, Dania, Szwecja, Norwegia, Rosja, Ukraina, Mołdawia, Rumunia, Bułgaria, Turcja, Grecja, Albania, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Słowenia, Włochy, w tym San Marino, Sycylia, Watykan, Monaco, Francja, Hiszpania, Gibraltar, Jersey, Anglia, Wales, Man, Północna Irlandia, Irlandia, Szkocja, Belgia, Holandia, Niemcy i Polska, razem 34 kraje.
Moje wydatki:
Volvo-460 (1995) – 1,500.- USD
Remont i części – 2,500.- USD
Wypadków – 0
Przebić opon – 0
Szpital (4 dni) – 2,700.- USD
Lekarstwa – 600.- USD
Paliwo – około 8 tys USD
Naprawy – 800.- USD
Transport, żywność, hotele – 5 tys USD
Inne wydatki – 2000.- USD Razem około – 23,000 USD
„DOM VOLVO” – dodatkowa naprawa i części – wartość 8,500.- zł, GPS AutoGuard Poland – urzyczenie gratis systemu nawigacyjnego i pozycyjnego.